Za suto zastawionym stołem siedzi zadowolony mężczyzna. U jego boku żona w zaawansowanej ciąży. Nie siedzi – obsługuje męża, który jest tak zajęty, że nawet na nią nie patrzy i tylko "troskliwie" trzyma ją za "dół pleców". W zamyśle twórców reklama miała przedstawiać szczęśliwą scenkę rodzinną, w której kobieta spełnia swoje zachcianki. Ale wielu zobaczyło w niej coś zupełnie innego – seksizm w najgorszej postaci, bo zawoalowany.