Trwa ładowanie...

Solidarna Polska idzie na wojnę z prezydentem. "Będzie odpowiedź na atak"

Solidarna Polska na piątek rano zwołała posiedzenie zarządu, żeby - jak mówią politycy partii - "odpowiedzieć na atak Andrzeja Dudy" - dowiaduje się Wirtualna Polska. Chodzi o słowa prezydenta, który stwierdził, że Solidarna Polska robiła w ubiegłym roku problemy z przyjęciem nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym i wprowadziła własne poprawki, przez co nie udało się rozwiązać konfliktu z Komisją Europejską w sprawie Krajowego Planu Odbudowy.

Ugrupowanie Zbigniewa Ziobry idzie na wojnę na wojnę z prezydentemUgrupowanie Zbigniewa Ziobry idzie na wojnę na wojnę z prezydentemŹródło: Licencjodawca, fot: Leszek Szymański
d25u7mb
d25u7mb

Według informacji Wirtualnej Polski efektem piątkowego spotkania ma być stanowisko konfrontacyjne wobec głowy państwa. Politycy Solidarnej Polski krytykują to, że prezydent w odpowiedzi na list otwarty Zbigniewa Ziobry obwinił partię za brak kompromisu z Brukselą. - Andrzej Duda bije się w cudze piersi, uważamy, że nie ma racji - mówi nieoficjalnie WP jeden z polityków ugrupowania Ziobry.

Minister sprawiedliwości w piśmie namawiał prezydenta do "zainicjowania narodowej debaty i społecznych konsultacji w sprawie warunków przyjęcia KPO". Stwierdził również, że "podyktowana przez Komisję Europejską ustawa o Sądzie Najwyższym podważa konstytucyjne uprawnienia prezydenta do powoływania sędziów i trwałość dokonanych powołań", co - według niego - uderza w zasadę nieodwołalności i ogranicza niezawisłość sędziowską.

Andrzej Duda, pytany przez dziennikarzy o list, zasugerował, że współodpowiedzialna za brak porozumienia z Brukselą jest partia Zbigniewa Ziobry.

Zobacz też: Zaskakująca decyzja Lecha Wałęsy. Komentarz z PiS

"Nie wykorzystano okazji, by zakończyć konflikt"

- Była szansa, by zakończyć ten konflikt, nie wykorzystano tej okazji, w dużej mierze przez wątpliwości Solidarnej Polski. Chciałbym, żeby też o tym pamiętali - podkreślił prezydent. To nawiązanie do prezydenckiej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która zlikwidowała Izbę Dyscyplinarną i na jej miejsce wprowadziła Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. W trakcie sejmowych prac posłowie Solidarnej Polski zgłosili własne poprawki, które zostały przegłosowane.

d25u7mb

- Był kompromis w kwestii tamtej propozycji, która była daleko mniej ustrojowo wątpliwa, niż obecnie procedowane przepisy. Wtedy Solidarna Polska robiła problemy - mówił. Prezydent narzekał również na wolne tempo prac Sejmu. - Gdyby nie trwało to sześć miesięcy, pewnie byłaby inna sytuacja - podkreślił.

W końcu Andrzej Duda sceptycznie odniósł się również do zarzutów Solidarnej Polski, która twierdzi, że KPO to "bardzo drogi kredyt". - Można nad tym dyskutować, aczkolwiek wielu ekspertów mówi, że to kredyty na bardzo korzystnych warunkach - dodał prezydent podczas konferencji prasowej w Davos.

W sieci burza

Ziobryści od czwartku sprzeciwiają się słowom prezydenta. Polemikę w mediach społecznościowych opublikował m.in. wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

d25u7mb

"Poprawki te nie miały jakiegokolwiek wpływu na całościową ocenę ustawy przez Komisję Europejską, a przyczyną problemów jest wieloletnie wchodzenie przez nasz obóz, wbrew ostrzeżeniom Solidarnej Polski, w proces kompromisów, których efektem zawsze były i są nowe żądania ze strony Brukseli" - napisał polityk na Facebooku.

"Wszelkie poprawki Solidarnej Polski zostały zaakceptowane przez Prezydenta przed ich złożeniem. A te, na które zgody nie wyraził, finalnie nie zostały złożone. Zatem nieuprawniona jest teza, że troska Solidarnej Polski była jakąś przeszkodą w toku uzyskania KPO. Natomiast aktualny projekt zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym bez cienia wątpliwości wskazuje, że każdy sędzia może podważyć status każdego sędziego, czego się negocjatorzy 'kamieni milowych' rok temu wypierali. I tu zbliżamy się do sedna sprawy. Nawet gdyby Solidarna Polska takiej poprawki nie złożyła, i tak pieniędzy unijnych by dzisiaj nie było. Bo przecież zostałyby jeszcze dwa kamienie milowe opisane wyżej. A wszystkie trzy musiały być spełnione ŁĄCZNIE…" - dodał Kaleta.

Kancelaria Prezydenta podkreśla, że decyzja Andrzeja Dudy w sprawie ustawy zapadnie po tym, jak ustawa trafi na biurko prezydenta. Dotychczas współpracownicy głowy państwa podkreślali, że prezydent jasno wyraził swoje wątpliwości wobec proponowanych zmian i podkreślił, że przepisy uderzające w prerogatywy prezydenta nie mogą znaleźć się w polskim systemie prawnym.

d25u7mb

Z kolei premier i jego otoczenie podkreślają, że nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym powinna zostać podpisana, bo daje szansę na zakończenie zbędnego sporu z Brukselą. W takim tonie wypowiadał się m.in. wiceszef MSZ Paweł Jabłoński w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Dodatkowo rzecznik rządu Piotr Müller powtarza, że twierdzenia o KPO jako "drogim kredycie" nie są prawdziwe.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d25u7mb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d25u7mb
Więcej tematów