Trwa ładowanie...

Pawłowicz jedyna zachowała rozsądek? "Hieny celebrują swoją ofiarę"

Ciąg dalszy burzy wokół minuty ciszy w Sejmie i zachowaniu Krystyny Pawłowicz. Coraz więcej jest głosów popierających posłankę. "Hieny i podżegacze celebrują swoją ofiarę" - tak napisał o całej sytuacji Piotr Guział.

Pawłowicz jedyna zachowała rozsądek? "Hieny celebrują swoją ofiarę"Źródło: Sejm.gov.pl
d4in4qh
d4in4qh

W Sejmie uczczono minutą ciszy pamięć Piotra S. - mężczyzny, który zmarł po podpaleniu się przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Jedynie Krystyna Pawłowicz nie wstała - donosili politycy.

Piotr S. oblał się łatwopalną substancją i podpalił. Mężczyzna zmarł po 10 dniach pobytu w szpitalu.

Na prośbę Marka Sowy z Nowoczesnej jego pamięć uczczono minutą ciszy. - Zdaję sobie sprawę, że możemy się różnić w ocenie tego zdarzenia, ale mam głębokie przekonanie, że ten wyjątkowy akt desperacji człowieka był motywowany miłością do ojczyzny i troską o jej los - mówił z mównicy poseł.

W sali sejmowej wstali wszyscy posłowie oprócz Krystyny Pawłowicz.

d4in4qh

"Wstyd za ten cyrk". Stają za Pawłowicz

"Chory lub głupiec ale nie zasłużył na śmierć przez was. Wstyd za ten cyrk" - napisał na swoim profilu na Twitterze Piotr Guział. "Hieny i podżegacze celebrują swoją ofiarę" - uderza w opozycję.

W mocnych słowach skomentował sytuację europoseł Kosma Złotowski. Stwierdził, że Sejm uczcił pamięć niezrównoważonego samobójcy. "Jedyna, która zachowała rozsądek to posłanka Krystyna Pawłowicz" - uznał.

Pawłowicz się tłumaczy

W podobnym kontekście tłumaczy się sama Krystyna Pawłowicz. "Fałszywa chwila ciszy zainicjowana przez barbarzyńców - skomentowała.

d4in4qh

Jej zdaniem "wykorzystano ofiarę również po jej śmierci". Zarzuciła politykom, że nie przeprosili mężczyzny. Zwróciła się też bezpośrednio do posła Nowoczesnej Marka Sowy, który był inicjatorem uczczenia pamięci Piotra S.

Ostra krytyka Pawłowicz

"Sejm uczcił pamięć Piotra Szczęsnego. Krystyna Pawłowicz była jedyną, która nie wstała - napisał Bartosz Arłukowicz, opisując tę sytuację. Dodał też, że z ław PiS słychać było okrzyki "hańba" i "zwiększyć finansowanie psychiatrii".

Krzysztof Brejza natomiast napisał, że jedna z posłanek PiS krzyknęła "hańba".

Samospalenie Piotra S.

Zmarł w wyniku rozległych obrażeń

Do tragedii doszło 19 października, na placu Defilad.

d4in4qh

Na miejsce zostali wezwani strażacy i karetka pogotowia, która przewiozła go do szpitala.

Mężczyzna w chwili przekazania go medykom był nieprzytomny, ale żył. Jego stan był bardzo ciężki. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że ma poparzone 60 proc. powierzchni ciała.

Zanim Piotr S. podpalił się siedział przez kilka godzin na pl. Defilad. Tak wynika z zapisu kamer monitoringu. - Nikogo nie zagadywał. Miał ze sobą torbę i dwa nieduże baniaki. W pewnym momencie wstał, rozrzucił kartki. Oblał się płynem z baniaków i podpalił. Pracownicy obsługi parkingu ugasili go w kilkanaście sekund - opowiadał "Gazecie Wyborczej" pracownik PKiN, który oglądał nagranie z monitoringu.

d4in4qh

Piotr S. zostawił też list, w którym zawarł swój manifest przeciwko obecnej władzy. "PiS ma moją krew na swoich rękach" - napisał 54-latek.

d4in4qh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4in4qh
Więcej tematów