Trwa ładowanie...

"Czyste partactwo". Ujawniono dane ofiar wypadku na A1

Skandal w komunikacie prokuratury. W liście gończym wydanym za Sebastianem Majtczakiem - kierowcą bmw, który jest sprawcą tragicznego wypadku na autostradzie A1 - podano dane ofiar tragedii. - W życiu czegoś takiego nie widziałem. Nie wiem jaki interes ma prokurator Ziobro - komentuje w rozmowie z WP mec. Bartłomiej Piotrowski z Naczelnej Rady Adwokackiej.

Prokuratura ujawniła dane ofiar Sebastiana Majtczaka - kierowcy bmw, który spowodował śmiertelny wypadekProkuratura ujawniła dane ofiar Sebastiana Majtczaka - kierowcy bmw, który spowodował śmiertelny wypadekŹródło: SOPA Images/LightRocket via Gett, fot: Attila Husejnow
d2edqpb
d2edqpb

Zgodnie z zapowiedzią ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry, Prokuratura Krajowa opublikowała list gończy za 32-letnim Sebastianem Majtczakiem - sprawcą śmiertelnego wypadku z na autostradzie A1 na terenie gminy Moszczenica w województwie łódzkim. W tragicznym zdarzeniu z 16 września zginęło małżeństwo z synkiem, w których samochód uderzyło osobowe bmw prowadzone przez Sebastiana Majtczaka.

Ujawniono dane ofiar. "Absolutnie nie rozumiem"

W liście gończym, podpisanym przez prokuratora Krzysztofa Wiernickiego z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, oprócz danych sprawcy śmiertelnego wypadku, podano również pełne nazwiska wszystkich trzech ofiar. W rozmowie z Wirtualną Polską oburzenia z tego powodu nie kryje mecenas Bartłomiej Piotrowski, członek Naczelnej Rady Adwokackiej.

- W życiu czegoś takiego nie widziałem. Absolutnie nie rozumiem po co w liście gończym wskazywać imiona i nazwiska ofiar - komentuje mec. Bartłomiej Piotrowski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Byli "wyznawcami" Konfederacji. Mówią wprost: "Z tego się wyrasta"

- W liście gończym informuje się o osobie poszukiwanej z powodu przestępstwa i nie ma znaczenia jak nazywają się ofiary. Powinna być informacja o osobie, która spowodowała wypadek ze skutkiem śmiertelnym w konkretnym czasie i miejscu. Szukam motywu i nie znajduję go. Nie wiem jaki interes ma prokurator Ziobro w braku anonimizacji ofiar śmiertelnego wypadku - dodaje prawnik.

d2edqpb

"Czyste partactwo"

Czy krewni trojga zmarłych mogą domagać się konsekwencji wobec osób, które doprowadziły do ujawnienia nazwisk ich bliskich w liście gończym? - Uważam, że tak - twierdzi mec. Piotrowski.

Między podaniem informacji o zarzutach, a wydaniem listu gończego, Sebastian Majtczak mógł zdążyć uciec.

- To czyste partactwo. Gdybym jako adwokat był cyniczny, to powiedziałbym: róbcie tak zawsze. Najpierw publicznie ogłaszajcie zarzuty, to przestępca zdąży uciec lub przygotować się na czynności procesowe. Nie taka powinna być kolejność - komentuje członek Naczelnej Rady Adwokackiej.

- Konferencję prasową można zwołać, gdy już postawi się zarzuty, a tu mamy sytuację, w której sprawca był znany w momencie konferencji ministra Ziobry, który poinformował, że postawi mu zarzuty. To świadczy o braku profesjonalizmu - dodaje prawnik.

d2edqpb

Ujawniono nazwiska ofiar. Kolejny przypadek

To nie pierwszy raz, gdy w ciągu ostatnich miesięcy prokuratura ujawnia dane ofiar przestępstw. Tak było 2 sierpnia, gdy minister Zbigniew Ziobro zwołał konferencję prasową ws. Mariki M. - skazanej na trzy lata więzienia za usiłowanie rozboju. Lider Suwerennej Polski doprowadził do uwolnienia jej z więzienia oraz zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawienie.

Marika M. była skazana za napaść na inną kobietę. Powodem była tęczowa torba trzymana przez poszkodowaną. Minister sprawiedliwości twierdził, że decyzja sądu o skazaniu Mariki M. miała podłoże ideologiczne. Skazana była związana z ruchami faszyzującymi, a swoją napaść tłumaczyła walką z "promowaniem lewackiej ideologii i homoseksualizmu". Prokurator Tomasz Szafrański ujawnił publicznie nazwisko osoby poszkodowanej w tym zdarzeniu.

- Miałem wrażenie, że chodzi o stygmatyzację osoby pokrzywdzonej, ale tutaj nie wiem, co chciano osiągnąć - komentuje mec. Piotrowski.

d2edqpb

Wirtualna Polska pytała Ministerstwo Sprawiedliwości o tamtą sprawę już 2 sierpnia. Zapytaliśmy o powody ujawnienia danych osoby poszkodowanej, powielenie tej wypowiedzi prokuratora w mediach społecznościowych oraz o ewentualne konsekwencje za upublicznienie danych ofiary przestępstwa. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Rafał Mrowicki, dziennikarz Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2edqpb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2edqpb
Więcej tematów