Kierowca bmw uciekł? "Kompromitacja! Czas na dymisje w rządzie"

"Kompromitacja" - to tylko jedno z określeń, jakie pojawia się w związku z najnowszymi doniesieniami na temat sprawcy wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. W piątek Zbigniew Ziobro poinformował o wydaniu listu gończego za kierowcą bmw, który podejrzany jest o spowodowanie tragedii w Sierosławiu.

Łódź, 29.09.2023. Minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro (C) podczas konferencji prasowej w Łodzi, 29 bm. (sko) PAP/Marian ZubrzyckiKierowca bmw uciekł? "Kompromitacja! Czas na dymisje w rządzie"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Marian Zubrzycki

"Kompromitacja! Tu powinny się posypać dymisje w rządzie. Jak najpierw informujesz, że komuś będziesz stawiał zarzuty, a potem go zaczynasz szukać, to nie dziw się, że ci ten ktoś uciekł" - napisał w piątek w serwisie X (dawniej Twitter) Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski.

"Wiem, że są różne podejścia, ale ja bym jednak najpierw zatrzymał człowieka albo chociaż ustalił, gdzie przebywa, a potem mówił publicznie, że prokurator postawi mu zarzuty" - dodał z kolei Patryk Słowik. Kolejny z dziennikarzy WP podkreślił, że nie trzeba mówić głośno na konferencji prasowej, by przedstawić komuś zarzuty. "Jeśli chce się kogoś złapać, to działa się odrobinę ciszej" - zauważył.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rowerzysta potrącony na rondzie. Policja publikuje nagranie

Kierowca bmw uciekł po wypadku na A1? "Powinny się posypać dymisje w rządzie"

Fala komentarzy w mediach społecznościowych to efekt piątkowej decyzji Zbigniewa Ziobry. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny ogłosił na konferencji prasowej w Łodzi, że wydał polecenie związane z wystawieniem listu gończego i upublicznieniem wizerunku kierowcy bmw. Jest on podejrzany o doprowadzenie do wypadku na autostradzie A1 w Sierosławiu w sobotę 16 września. Zginęła w nim trzyosobowa rodzina.

- Rodzina kierowcy bmw zapewnia, że stawi się on przed wymiarem sprawiedliwości, natomiast prokurator na moje polecenie podjął w tej sprawie wszystkie niezbędne działania, aby zapewnić jego zatrzymanie i doprowadzenie przed wymiar sprawiedliwości. Wydałem też polecenie, aby w związku z wydaniem listu gończego został upubliczniony wizerunek sprawcy - powiedział Ziobro.

"Czyli prawie dwa tygodnie prokuratura nie wiedziała, co się stało na A1, a w tym czasie sprawca się po prostu ulotnił. To jest coś bez nazwy" - skomentowała sytuację Agnieszka Gozdyra, dziennikarka Polsat News.

Ziobro podczas wystąpienia w Łodzi przekonywał, że 32-letni kierowca bmw "jest poszukiwany intensywnie", a "poszukiwania są zakrojone na dużą skalę".

"Kolejność działań bywa istotna. Przykładowo, gdy jest się prokuratorem generalnym, lepiej najpierw zatrzymać osobę, której chce się postawić zarzuty, a potem o chęci zatrzymania opowiedzieć w mediach. Odwrotna kolejność ma swoje mankamenty" - napisał Patryk Słowik na łamach Wirtualnej Polski.

"Jaki szeryf, taka skuteczność. Ale co się ponapina w mediach..." - napisała z kolei ceniona publicystka kataryna.

"Majtczak uciekł z Polski - jak ustaliłem - około 5 dni temu. Zwiał tuz po tym, jak do sieci trafiło nagranie świadka wypadki na A1. Prokuratura nie informowała o sprawie tak długo właśnie z tego powodu - już go szukali" - przekazał Łukasz Zboralski, szef portalu brd24.pl, który zajmuje się bezpieczeństwem na drogach.

Tragiczny wypadek na A1. Spłonęła rodzina

Do wypadku na A1 doszło w sobotę, 16 września - na autostradzie A1 na wysokości Sierosławia. Zginęła w nim trzyosobowa rodzina, która wracała z wakacji.

Na miejscu wypadku szybko pojawiły się służby. Straż pożarna informowała o dwóch autach, które uczestniczyły w tragicznym wypadku. Niemniej policja wydała komunikat, który wzbudził ogromne kontrowersje - nie wspomniała w nim o drugim aucie (bmw).

"Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący pojazdem kia, na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn, uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się" - czytamy w komunikacie policji.

Tragedię rodziny i treścią komunikatu szybko zainteresowali się jednak internauci i nagłośnili sprawę udostępniając filmiki, na których zobaczyć można jadę z ogromną prędkością przez A1 bmw. Następnie minister Zbigniew Ziobro zwołał konferencję prasową i poinformował, że bmw brało udział w wypadku, a w momencie uderzenia w samochód z rodziną zanotowano prędkość 253 km/h.

Wiadomo już, że kierowca BMW zaraz po głośnym wypadku na A1 odmówił hospitalizacji i osobiście podpisał dokument, w którym zrezygnował z pomocy medycznej. Wynika tak z dokumentów sporządzonych przez ratowników, na które powołuje się TVN24. Jeden z pasażerów samochodu miał spożywać alkohol - podała stacja.

Wypadek na A1. Informacje prokuratury

We wtorek (26 września) Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim przekazała opinii publicznej informację w sprawie wypadku na A1. Poinformowała, że "trwają intensywne czynności dowodowe i przesłuchania świadków". Przekazano również, że wstępna wersja wydarzeń mówi o tym, że "prawdopodobnie doszło do nieustalonego zjechania samochodu marki Kia i uderzenia w bariery, bmw prawdopodobnie zahaczyło o ten samochód".

- To są wszystko hipotezy. Wszystkie są weryfikowane i badane - podkreślała Magdalena Czołnowska z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

"Tuż po zdarzeniu z udziałem prokuratora i biegłego dokonano oględzin miejsca wypadku, zwłok oraz obu uczestniczących w wypadku samochodów marki BMW i KIA. Przesłuchano w charakterze świadków osoby, które podjęły próbę udzielenia pomocy ofiarom, a także osoby, które utrwaliły moment tragedii na kamerach we własnych pojazdach. Przeprowadzono również badanie trzeźwości i test na obecność substancji odurzających u kierującego bmw z wynikiem negatywnym" - napisano w informacji.

Wybrane dla Ciebie
Tajne działania Rosji w Ukrainie. Kreml dokręca śrubę
Tajne działania Rosji w Ukrainie. Kreml dokręca śrubę
Chiny i Francja apelują o pokój. "Zawieszenie broni jest konieczne"
Chiny i Francja apelują o pokój. "Zawieszenie broni jest konieczne"
Finlandia ma problem z budżetem. Także przez Rosję
Finlandia ma problem z budżetem. Także przez Rosję
Wspólny apel Francji i Chin. Macron i Xi nawołują do pokoju na Ukrainie
Wspólny apel Francji i Chin. Macron i Xi nawołują do pokoju na Ukrainie
Załamanie pogody po weekendzie. Wiadomo już, kiedy do Polski zawita prawdziwa zima
Załamanie pogody po weekendzie. Wiadomo już, kiedy do Polski zawita prawdziwa zima
80 proc. pracowników stanowią Polacy. Są wykorzystywani przez niemiecką firmę?
80 proc. pracowników stanowią Polacy. Są wykorzystywani przez niemiecką firmę?
Sienkiewicz o Ziobrze. "Mam większy szacunek dla zwykłych złodziei"
Sienkiewicz o Ziobrze. "Mam większy szacunek dla zwykłych złodziei"
Uderzenie dronów w Groznym. Kilkaset metrów od siedziby Kadyrowa
Uderzenie dronów w Groznym. Kilkaset metrów od siedziby Kadyrowa
Lot grozy. Pożar na lotnisku w Brazylii
Lot grozy. Pożar na lotnisku w Brazylii
Merz rusza na spotkanie, w tle rosyjskie aktywa. Rozmowy ostatniej szansy z Belgią
Merz rusza na spotkanie, w tle rosyjskie aktywa. Rozmowy ostatniej szansy z Belgią
Sądny dzień. Nawrocki zadecyduje, co z 3,6 mld zł dla NFZ
Sądny dzień. Nawrocki zadecyduje, co z 3,6 mld zł dla NFZ
Poranek Wirtualnej Polski. Podatek zdrowotny na tapecie
Poranek Wirtualnej Polski. Podatek zdrowotny na tapecie