PolskaZbieg z Lubania odpowie przed sądem. Za kratki wróci najpewniej na dłużej

Zbieg z Lubania odpowie przed sądem. Za kratki wróci najpewniej na dłużej

Zbieg z Lubania odpowie przed sądem. Za kratki wróci najpewniej na dłużej
Źródło zdjęć: © WP | Marcin Gadomski

08.06.2015 14:16, aktual.: 08.06.2015 15:15

Więzień, który w lutym 2015 r. uciekł z Aresztu Śledczego w Lubaniu (woj. dolnośląskie), odpowie za swój czyn przed sądem. Oskarżony dobrowolnie podda się karze.

Powracamy do sprawy, którą opisywaliśmy kilka miesięcy temu. 3 lutego 2015 r. podczas odbywania przez więźniów spaceru, 27-letni Adrian K. podjął udaną próbę ucieczki z lubańskiego aresztu.

- Więzień przedostał się przez ogrodzenie wewnętrzne, bardzo dynamicznie wspiął się na więzienny mur i zbiegł - relacjonował wówczas Wirtualnej Polsce por. Mariusz Jastrzębski, rzecznik Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej we Wrocławiu. K. był skazany za kradzieże oraz przestępstwa narkotykowe i na wolność miał wyjść we wrześniu 2017 r.

Zbiega złapano po 20 dniach obławy, 23 lutego 2015 r., w jednym z mieszkań na terenie Zgorzelca (woj. dolnośląskie). Według relacji policjantów, Adrian K. stawiał czynny opór podczas zatrzymania przez funkcjonariuszy.

- Mężczyzna został skierowany do zakładu karnego o wzmożonych środkach ochrony. Podczas śledztwa K. przyznał się do zarzucanych mu czynów i wnioskował o dobrowolne poddanie się karze w wymiarze roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności – mówi Ewa Węglarowicz-Makowska z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.

Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Lubaniu. Choć rzecznik Dyrektora Generalnego Służby Więziennej nie potwierdził związku tych faktów ze sobą, kilka dni po ucieczce Adriana K. z lubańskiego aresztu z posady został odwołany dyrektor zakładu mjr Krzysztof Stodolnik oraz Dyrektor Okręgowy Służby Więziennej we Wrocławiu, płk Ryszard Godyla.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także