Tusk zamieścił wpis. "Kolejny, bardzo groźny atak hakerski"

Premier Donald Tusk zareagował na fałszywą depeszę, jaka najprawdopodobniej na skutek cyberataku, pojawiła się na serwisach PAP. "Kolejny, bardzo groźny atak hakerski dobrze ilustruje rosyjską strategię destabilizacji w przeddzień wyborów europejskich" - napisał na platformie X.

Donald Tusk zareagował na cyberatak na PAP
Donald Tusk zareagował na cyberatak na PAP
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Nowak
Justyna Lasota-Krawczyk

Premier Donald Tusk opublikował krótkie oświadczenie po publikacji fałszywej depeszy na stronie Polskiej Agencji Prasowej. Zdaniem lidera KO cyberatak "dobrze ilustruje rosyjską strategię destabilizacji". "Polskie służby są przygotowane i działają pod nadzorem ministrów spraw wewnętrznych i cyfryzacji" - zapewnił polityk.

Premier nawiązał również do wyborów do Parlamentu Europejskiego. "Coraz wyraźniej widać, jak ważne są dla nas te wybory" podkreślił we wpisie na platformie X.

Fałszywa depesza w PAP

W piątek serwisie PAP ukazała się nieprawdziwa depesza pod tytułem: "Premier RP Donald Tusk: 1 lipca 2024 r. zacznie się w Polsce częściowa mobilizacja". Źródłem tego tekstu nie jest Polska Agencja Prasowa. PAP wyjaśnia okoliczności powstania nieprawdziwej depeszy - przekazała w komunikacie agencja.

Fałszywa depesza ukazała się dwukrotnie - o godz. 14:00 i 14:20. Kilka minut po godzinie 14:00 została anulowana, wtedy pojawiła się po raz drugi i ponownie ją anulowano.

W depeszy pojawiła się informacja o rzekomej częściowej mobilizacji ogłoszonej przez Donalda Tuska: "1 lipca 2024 roku ogłoszona zostanie w Polsce częściowa mobilizacja wojskowa. 200 tysięcy obywateli Polski, zarówno byłych wojskowych, jak i zwykłych cywilów zostanie powołanych do obowiązkowej służby wojskowej. Wszyscy zmobilizowani zostaną wysłani na Ukrainę".

Reakcja służb i rządu

- Wyjaśniamy całą sytuację. Wkrótce oficjalny komunikat w tej sprawie - przekazał Wirtualnej Polsce Jan Grabiec. W mediach społecznościowych napisał natomiast, że "rzekomy komunikat PAP jest nieprawdziwy".

Informację o rzekomej mobilizacji zdementował również minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. "Rozpoczęliśmy pilne wyjaśnianie sprawy. Wszystko wskazuje na cyberatak i zaplanowaną dezinformację!" - napisał na platformie X. Cytowany przez PAP Gawkowski stwierdził, że "wszystko wskazuje, że mamy cyberatak na PAP, który został skierowany ze strony rosyjskiej".

"Informacje dotyczące ewentualnej mobilizacji jakie znalazły się w sieci PAP są nieprawdziwe i najprawdopodobniej celowe" - napisał Jacek Siewiera. Szef BBN zwrócił uwagę, że ewentualną mobilizację, jako zwierzchnik sił zbrojnych, zarządza prezydent.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
donald tuskwojna w Ukrainiecyberatak
Wybrane dla Ciebie