Zgotował piekło dwóm nastolatkom. Teraz odpowie przed sądem
22-letni Adrian B., który bestialsko zaatakował i usiłował zgwałcić swoją małoletnią siostrę i jej koleżankę, stanie przed sądem. Za swoje czyny może spędzić za kratkami nawet 15 lat.
25.03.2015 | aktual.: 25.03.2015 15:28
Prokuratura Rejonowa w Zgorzelcu (woj. dolnośląskie) skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia w sprawie 22-letniego mieszkańca Bogatyni (pow. zgorzelecki), Adriana B., który bestialsko usiłował zgwałcić swoją nieletnią siostrę i jej koleżankę.
Do dramatycznego zdarzenia doszło po południu, 1 sierpnia 2014 r. w mieszkaniu rodziny B. w Bogatyni. Małoletnia siostra Adriana B. przyprowadziła wówczas do domu swoją koleżankę i nastolatki wspólnie udały się do jednego z pokoi. Po około 30 minutach do pomieszczenia wbiegł przebywający w mieszkaniu 22-letni brat dziewczyny. Z nożem kuchennym w ręku zbliżył się do siostry i dźgnął ją kilkakrotnie w uda oraz przedramiona.
Koleżanka poranionej nastolatki zaczęła krzyczeć, co przestraszyło Adriana B. i pozwoliło jego siostrze uwolnić się. Wówczas 22-latek podszedł do krzyczącej dziewczyny i zadał jej trzy ciosy nożem – w podbrzusze oraz bark.
- Siostra oskarżonego starała się uciec z mieszkania, jednak B. nie pozwolił jej na to. Obie małoletnie siłą skierował do kuchni i tam usiłował doprowadzić do obcowania płciowego najpierw siostrę, a potem jej koleżankę. Adrian B. mówił wówczas do obu pokrzywdzonych, że za to co zrobił musi je pozabijać lub popełnić samobójstwo – mówi Ewa Węglarowicz-Makowska z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Do obcowania płciowego nie doszło, a koleżanka siostry Adriana B. wykorzystała moment nieuwagi oskarżonego i zatelefonowała do swojej matki. Po przepychankach z 22-latkiem matce pokrzywdzonej udało się wejść do mieszkania i zabrać małoletnie.
Podczas przesłuchania przez prokuraturę Adrian B. przyznał się do zarzucanych mu czynów.
- Twierdził, że robił to, by inni nie mogli czytać mu w myślach. W związku z tym, oskarżony został skierowany na obserwację do zamkniętego oddziału psychiatrycznego. Po wnikliwej i dogłębnej analizie, biegli sądowi orzekli, że B. był poczytalny w momencie popełniania czynów, nie jest upośledzony umysłowo, a jedynie symuluje chorobę psychiczną – dodaje Węglarowicz-Makowska.
Teraz Adrian B. odpowie przed Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze. Za popełnione czyny grozi mu od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .