Kinga Duda przyłapana. Zawiozła kota do weterynarza limuzyną SOP
Kinga Duda zawiozła kota do weterynarza prezydencką limuzyną. To kolejny tak incydent. Poseł KO Witold Zembaczyński uważa, że to dobry znak, iż w ustawie budżetowej obcięto wydatki na kancelarię prezydenta.
"Super Express" opublikował zdjęcia pokazujące, jak Kinga Duda zawiozła swojego kota do weterynarza. Po zmroku do kliniki zawiózł ją prezydencką funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa.
To kolejna taka sytuacja - już w lutym ubiegłego roku "SE" opublikował podobne zdjęcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polka była na celowniku białoruskiego KGB. "Zaczęło się w 2022 r."
"Słusznie postąpiliśmy"
- Jak widać, minął prawie rok, a Kancelaria Prezydenta nie uznała za zasadne wyjaśnić, czy są przesłanki za tym, aby córka pana prezydenta wymagała specjalnej ochrony - komentował poseł KO Witold Zembaczyński.
Według niego, skoro takich przesłanek nie ma, to "słusznie postąpiliśmy obcinając budżet kancelarii prezydenta na ten rok".
W ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę budżetową. Część jej zapisów skierował jednak do Trybunału Konstytucyjnego.
Czytaj więcej:
Źródło: "Super Express"