Rosyjski cyberatak? "Po dwóch minutach zostały podjęte działania"

- Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z cyberatakiem na PAP, który został skierowany ze strony rosyjskiej - oświadczył wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Zapewnił też, że działania w tej sprawie zostały podjęte już po dwóch minutach.

Fałszywa depesza PAP. "Rosyjski cyberatak"
Fałszywa depesza PAP. "Rosyjski cyberatak"
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Violetta Baran

31.05.2024 | aktual.: 31.05.2024 15:44

W piątek, po godz. 14 w serwisie PAP ukazały się dwie depesze pod tytułem "Premier RP Donald Tusk: 1 lipca 2024 r. zacznie się w Polsce częściowa mobilizacja". Polska Agencja Prasowa podkreśliła, że nie jest źródłem tej informacji; depesza nie powstała w agencji, nie została napisana ani nadana przez pracowników PAP. Depesze zostały anulowane.

"Depesza PAP informacje w sprawie częściowej mobilizacji jest nieprawdziwa. Rozpoczęliśmy pilne wyjaśnianie sprawy. Wszystko wskazuje na cyberatak i zaplanowaną dezinformację! O kolejnych ustaleniach będę informował na bieżąco" - poinformował na platformie X wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

W rozmowie z PAP wicepremier wyjawił, że wszystko wskazuje na to, że był to rosyjski cyberatak. - A cel to dezinformacja przed wyborami i sparaliżowanie społeczeństwa - podkreślił.

"W sprawę został włączony pilnie premier Donald Tusk"

- Już po dwóch minutach od informacji zostały podjęte działania, delegowana została Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, delegowany został NASK, które mają odpowiednie służby przeciwdziałania dezinformacji, zostały podjęte działania koordynacyjne między koordynatorem służb, panem ministrem Tomaszem Siemoniakiem a Ministerstwem Cyfryzacji i moją osobą. W sprawę został włączony w sposób pilny premier Donald Tusk, który też już po kilku minutach wszystko wiedział - mówił Gawkowski.

Minister cyfryzacji zapewnił: "To jest od dawna opracowany scenariusz, wiemy jak reagować".

"Sprawdzimy, gdzie było to 'miękkie podbrzusze'"

- Chciałbym podziękować wszystkim polskim dziennikarzom i redakcjom za odpowiedzialność; w ciągu 2-3 minut udało się przeciąć tę informację i pokazać, że to dezinformacja, celowany cyberatak - stwierdził minister Gawkowski.

- A teraz sprawdzimy, gdzie było to "miękkie podbrzusze", które pozwoliło, że w ogóle coś takiego się pojawiło - dodał.

W rozmowie z Polsat News minister cyfryzacji stwierdził, że "infrastruktura krytyczna państwa jest cały czas testowana przez różnego rodzaju incydenty i cyberataki, do których dochodzi".

- Najczęściej to oczywiście woda, kanalizacja - takie instytucje, energetyka, administracja publiczna, szczebla samorządowego i rządowego. Próbują nas wszędzie. Odpieramy to wszystko, ale też musimy mieć świadomość, że pewnie tych prób do 9 czerwca jeszcze będzie bardzo dużo - zaznaczył Gawkowski.

Wcześniej rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych Jacek Dobrzyński przekazał, że w sprawie tej podjęła działania ABW.

Wybrane dla Ciebie