Oszukali ponad 440 osób. Teraz odpowiedzą przed sądem
Prokuratura w Świdnicy (woj. dolnośląskie) skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie grupy osób, które prowadząc działalność gospodarczą oferującą pożyczki, wyłudziły od swoich klientów 1,3 mln złotych. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Do Sądu Okręgowego w Świdnicy trafił akt oskarżenia w sprawie dziewięciu osób, w tym 35-letnich Wojciecha K. i Rafała D. Oskarżenie dotyczy oszustwa dokonanego na szkodę ok. 440 osób na łączną kwotę ponad 1,3 mln złotych. Przestępstw tych dokonywano na terenie całego kraju w latach 2009-2012.
Śledczy ustalili, że 35-letni Wojciech K. z Nowej Soli (woj. lubuskie), prowadzący Centrum Finansowo-Oddłużeniowe „Progresja” (potem Pośrednictwo Finansowe „Open”), nawiązał współpracę z innymi firmami pożyczkowymi, a w szczególności z MultiCredit Polska z Poznania, kierowaną przez Rafała D. Ponadto Wojciech K. w mniejszym stopniu współpracował z częstochowskim Centrum Finansowo-Odszkodowawczym „Partner” prowadzonym przez Dawida M. oraz firmą Prominent CF z Warszawy, kierowaną przez Norberta Z. i Janusza M.
- Wojciech K., działając jako pośrednik w biurach swojej firmy w Wałbrzychu, Lubinie, Jeleniej Górze, Wrocławiu, Gorzowie Wielkopolskim oraz Bielsku-Białej oferował swoim klientom pożyczki. Warunkiem ich otrzymania była wpłata 4 proc. kwoty pożyczki jako opłata za pośrednictwo. Pożyczona suma miała trafiać na konto klientów po maksymalnie pięciu dniach od zawarcia umowy – mówi Ewa Ścierzyńska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Przed klientami zatajano jednak zapis umowy, który mówił o konieczności udzielenia zabezpieczenia spłaty pożyczki w wysokości 250 proc. wartości pożyczanej sumy. Był to warunek konieczny, by pożyczka trafiła na konto klienta. Nawet ci, którzy dostrzegli ten zapis umowy, byli przez pożyczkodawców celowo wprowadzani w błąd, że owa klauzula ich nie dotyczy. Kiedy po ustalonych pięciu dniach klienci zwracali się do firmy pożyczkowej w celu ustalenia terminu przelewu środków na ich konto, dowiadywali się, że nie spełnili istotnego warunku zawartego w umowie, przez co pożyczka nie zostanie im udzielona, a opłata za pośrednictwo nie podlega zwrotowi.
W śledztwie zebrano obszerny materiał dowodowy. - Ustalono, że Wojciech K. we współpracy z przedstawicielami innych firm pożyczkowych na terenie kraju oraz czterema pracownicami wyłudził od około 440 osób pieniądze o łącznej kwocie ponad 1,3 mln złotych. Zostało to przez prokuratora uznane za mienie o wielkiej wartości, przez co oskarżonym grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności – dodaje Ścierzyńska.
Żadna z osób oskarżonych nie przyznała się do winy.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .