"Z" zdegradowane. Kreml wycofuje się rakiem z symbolu wojny?
Moskiewscy urzędnicy polecili Siergiejowi Mironowowi, szefowi partii Sprawiedliwa Rosja - Za Prawdę, zdjąć transparent ze swojego biura w centrum miasta, powołując się na "liczne" skargi członków społeczeństwa. Banner oznaczony był wielką literą "Z", towarzyszącą Rosjanom od początku inwazji na Ukrainę - donosi brytyjski dziennik "The Times".
Znak pojawił się najpierw na militarnym sprzęcie, wysłanym do ataku na sąsiada. Pojazdy opancerzone i czołgi z niepokojącym oznaczeniem to symbol pierwszych wojennych dni w Ukrainie. Nie wiadomo było, czy był to sposób na odróżnienie "swoich" od zaatakowanych, ale złowrogą literą zaczęli posługiwać się wszyscy zwolennicy agresji.
Co ciekawe, litera nie występuje w alfabecie używanym i przez Rosjan, i przez Ukraińców. Spekulowano, że to nawiązanie do wyrazu "zapad" - zachód.
Znak z wojskowego wyposażenia szybko zyskał popularność wśród cywilów, zapewne jako znak wsparcia dla rodzimej armii, wysłanej na wojnę, określaną oficjalnie przez Kreml jako "operacja specjalna" i przyjmowaną przez otumanione rosyjskie społeczeństwo za "polityczną konieczność". Litera zaczęła pojawiać się w przestrzeni publicznej - malowano ją na transparentach, prywatnych samochodach. Umieszczali ją na swoich strojach rosyjscy sportowcy, a T-shirt kupić mógł na targowisku i w sieci każdy Rosjanin. Zdarzało się nawet, że taką ozdobę eksponowano w oknach przedszkola.
Teraz Kreml prawdopodobnie planuje "rebranding" symbolu inwazji na Ukrainę. Jak informuje "The Times", urzędnicy nakazali usunięcie z widocznych budynków ogromnych transparentów z prowojennymi symbolami.
"Z" zdegradowane. Kreml wycofuje się rakiem z symbolu wojny
W Moskwie o zwinięcie swojego partyjnego transparentu, wywieszonego na budynku siedziby, poproszony został Siergiej Mironow, lider partii Sprawiedliwa Rosja - Za Prawdę. Banner z nazwą ugrupowania ozdobiony był ogromną literą "Z". Uzasadnieniem do prośby były "liczne skargi mieszkańców".
W Nowosybirsku, największym mieście na Syberii, nastoletni obywatel skutecznie domagał się zdjęcia podobnego transparentu. Argumentował, że banery zawieszone na budynku biura burmistrza naruszają zasady dotyczące reklamy publicznej. Baner został również usunięty z fasady biura weteranów wojskowych w Permie na Uralu.
Symbol, którego pochodzenie nadal pozostaje tajemnicą, może wkrótce zacząć masowo znikać z przestrzeni publicznej w Rosji. Niewykluczone, że to pierwszy znak zmiany społecznych nastrojów.
Zagrożenie z Naddniestrza? "Ukraina by ich zgniotła"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.