Awantura w przedszkolu. Złowrogie "Z" zawisło w oknach
Wyeksponowanie litery "Z" na szybach okien w rosyjskim przedszkolu skończyło się grzywną dla rodziców jednego z przedszkolaków. Wszystko przez to, że nie znieśli indoktrynacji maluchów i uznali za konieczne zerwanie wrogich symboli.
24.04.2022 | aktual.: 24.04.2022 22:48
Znak sił zbrojnych, powieszony w przedszkolu, rozsierdził matkę przedszkolaka. W odruchu sprzeciwu zniszczyła propagandową dekorację. Jak donosi użytkownik Twittera, prezentujący film z tego incydentu, rodzice zostali ukarani grzywną za zdyskredytowanie rosyjskich sił zbrojnych.
Zdarzenie ma dynamiczny przebieg. Kobieta wzburzonym głosem oznajmia, że już prosiła o zdjęcie tego ekspozycji, bo to jest przedszkole. Woła, że nie zniesie dłużej takiej profanacji w tym miejscu i zaczyna zdzierać papierowe, "patriotyczne" ozdoby. Pracownica przedszkola straszy ją, że będzie miała kłopoty, ale bojowa matka odpowiada, że kłopoty to ma cały kraj i nie należy ich sprowadzać do placówki dla dzieci.
Autor wpisu na Twitterze informuje, że sprawa zakończyła się grzywną, więc najprawdopodobniej doszło do interwencji policji. Nie ma jednak żadnych śladów z dalszego przebiegu akcji.
W Rosji nie wolno mówić ani pisać źle o armii. Nie wolno też inwazyjnych działań Rosjan w Ukrainie nazywać wojną - to "operacja specjalna". Wyruszające na tę akcję militarne pojazdy oznaczone są literą "Z".
Wymalowane farbą znaki pojawiły się już w przeddzień wojny. Najpierw zauważono je na czołgach, które pod pozorem wojskowych manewrów zostały sprowadzone na Białoruś i stacjonowały przy granicy z Ukrainą. Mnożyły się spekulacje, co oznacza ta litera.
Znak miał ponoć oznaczać siły wschodnie i pomagać wojsku rozpoznawanie swoich oddziałów. Nawet jeśli taki był pierwotny zamiar, szybko litera stała się propagandowym przesłaniem i wyrażała zaczęła poparcie rosyjskiej agresji na niezależnego sąsiada.
Awantura w przedszkolu. Złowrogie "Z" zawisło w oknach
Szeroko komentowane było użycie takiego przekazu w świecie sportu. Zachowanie rosyjskiego sportowca podczas zawodów Pucharu Świata w gimnastyce uznane zostało za haniebne. Iwan Kuliak podczas ceremonii medalowej miał na sobie koszulkę z literą "Z". Tuż obok niego na podium stał Ilia Kowtun, reprezentant Ukrainy.
Literę demonstracyjnie malują z własnej woli na swoich samochodach zwykli rosyjscy obywatele. To znak poparcia Putina i deklaracja zgody na zabijanie niewinnych dzieci i cywili.
Przymusową propagandową lekcję odbierać teraz muszą nawet najmłodsi uczniowie, a nawet przedszkolaki. Takie są instrukcje rosyjskiego Ministerstwa Edukacji. Dzieci muszą dowiedzieć się, dlaczego Rosja musiała interweniować w Donbasie na wschodzie Ukrainy i dlaczego NATO stanowi zagrożenie dla Rosji.
Barbara Kwiatkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski