Wybory parlamentarne 2019. Jarosław Kaczyński kontrastował PiS z przeciwnikami

Wybory parlamentarne 2019. - Tego dnia będziemy podejmowali bardzo ważną decyzję, w którą stronę idzie Polska - podkreślił Jarosław Kaczyński w Kaliszu. Jak zaznaczył, "wybór polega na wyborze między Polska plus a Polską minus".

- Polska plus to to, co my czynimy, Polska wielkiego programu społecznego, gospodarczego i obrony polskich wartości oraz interesów w sferze godności i bezpieczeństwa - wyjaśnił.

Polskę plus kontrastował z Polską minus. - Tam program społeczny będzie wycofany, ograniczony i zaniechany. Nie będzie polityki gospodarczej, bo jedyna jaka będzie to prywatyzacja. Wartości będą podważane - mówił Kaczyński.

Znowu o rodzinie

Kaczyński powiedział też, że według niektórych istnieje kilkadziesiąt płci. - To ofensywa przeciwko normalności. Każdy rodzi się jako kobieta albo mężczyzna, ale ci, którzy chcą wysadzić istniejący porządek, twierdzą inaczej - podkreślił prezes PiS. I dodał, że "rodzinę 'dwie mamusie albo dwóch tatusiów' zostawia tym, którzy chcą". Zapewnił, że PiS jest tolerancyjne, ale takiego modelu rodziny afirmować nie będzie.

Stwierdził, że Polska może być bliżej Zachodu, ale jednocześnie zachować swoją wyjątkowość. - Polacy są wielkim narodem, mamy tradycję i to do niej musimy nawiązywać - zaznaczył. Odnosząc się do przeciwników mówił o "zamachu na wolność". - To nie jest lewica to jest lewactwo. Nasi konkurenci najwyraźniej na nie postawili - podkreślił.

Mobilizował wyborców "do ostatniej godziny". - Nie uważajcie państwo, że myślę, że zdobędziemy większość konstytucyjną, ale jeśli się uda, to zmienimy konstytucję. Dobra zmiana ma wielkie szanse - ocenił. Na koniec poprosił zebranych o okrzyk: "Zwyciężymy".

Zobacz też: Wybory parlamentarne 2019. Wicepremier Jacek Sasin tłumaczył się z debaty i wzywał do mobilizacji

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl