Wolsztyn: Uwierzyła, że jest generałem z USA. Kobieta przelała mu 23 tys. zł

Napisał, że jest amerykańskim generałem i stacjonuje w Iraku. Podczas rozmowy wideo miał za plecami flagę USA. Obiecał przesłać do Polski prezenty, jakie otrzymał od prezydenta Trumpa. Teraz kobieta alarmuje, że "generał" to zwykły oszust.

Wolsztyn: Uwierzyła, że jest generałem z USA. Kobieta przelała mu 23 tys. zł
Źródło zdjęć: © flickr.com | Defence Images
Patryk Osowski

01.03.2019 | aktual.: 01.03.2019 13:09

O sprawie poinformował aspirant sztabowy Wojciech Adamczyk z Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie. 66-letnia mieszkanka tej miejscowości przyznała, że padła ofiarą oszustwa.

- Na podstawie relacji kobiety ustalono, że w październiku ubiegłego roku na portalu społecznościowym zaakceptowała zaproszenie do grona znajomych, przesłane jej przez mężczyznę przedstawiającego się, jako generał armii amerykańskiej stacjonujący w Iraku – cytuje Adamczyka TVN24.

Zagroził zgłoszeniem sprawy do ONZ i publikacją zdjęć

Para zaczęła ze sobą korespondować. Mężczyzna zapewniał, że jest wdowcem i szuka uczucia. Podczas jednej z rozmów wideo siedział przy dużym biurku, a za jego plecami wisiała flaga Stanów Zjednoczonych.

Podczas innej z rozmów poprosił kobietę o podanie adresu. "Generał" twierdził, że planuje wysłać 66-latce paczkę z biżuterią, pieniądze otrzymane rzekomo za służbę od prezydenta USA Donalda Trumpa i swoje dokumenty emerytalne.

Gdy kobieta przesłała informacje o miejscu zamieszkania, otrzymała powiadomienie, że jej przesyłka utknęła w Belgii. By ją otrzymać, musiała przelać 10 tys. zł. Kobieta przekazała pieniądze i czekała na biżuterię.

Po pewnym czasie dostała kolejny komunikat. Wynikało z niego, że paczka jest już w Niemczech, ale by dotarła pod wskazany adres, niezbędne jest 13 tys. zł. Mieszkanka Wolsztyna znów przelała pieniądze.

"Firma kurierska" przesłała jednak ponowną wiadomość i domagała się trzeciej opłaty za transport. Wtedy kobieta poinformowała "generała", że nie ma więcej pieniędzy.

Mężczyzna zagroził zgłoszeniem sprawy do ONZ i publikacją zdjęć, które 66-latka wcześniej mu przesłała. Kobieta zaczęła nabierać podejrzeń i zgłosiła sprawę w prokuraturze.

Śledczy szukają "generała". Mężczyźnie grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Źródło: TVN24, Głos Wielkopolski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (244)