W co gra prezydent? Echa propozycji zmian w Sądzie Najwyższym
Prezydent przedstawił projekt ustawy zmieniającej funkcjonowanie Sądu Najwyższego, który zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej. Do poparcia projektu ochoczo namawia opozycję. Jaki jest cel działań Andrzeja Dudy?
Andrzej Duda próbuje przekonać do swojego projektu wszystkie kluby i koła parlamentarne. Z nieoficjalnych sejmowych doniesień wynika jednak, że nawet szef klubu PiS Ryszard Terlecki nie ma zbyt wiele entuzjazmu dla prezydenckiej inicjatywy zmian w Sądzie Najwyższym. Ustawy na pewno nie poprą posłowie Solidarnej Polski, którzy określili pomysły Dudy "kapitulacją".
Z uwagi na stanowczy sprzeciw prezydenta wobec kwestionowania ważności wyboru sędziów przez nową KRS, projektu nie poprzez również Koalicja Obywatelska i Lewica. Podczas spotkania z przedstawicielami klubów w Pałacu Prezydenckim, Duda miał powiedzieć, że do takich rozwiązań obecna opozycja może spróbować przekonać następnego prezydenta.
Prezydent gra na siebie?
Nie jest jednak wykluczone, że Duda doskonale wiedział, że projekt przepadnie, a jego przedstawienie było jedynie elementem politycznej strategii. Wiele wskazuje na to, że obóz polityczny, z którego wywodzi się prezydent w 2023 roku straci władzę w Polsce, więc jego inicjatywa może mieć na celu ułożenie sobie lepszych stosunków z kolejnym rządem.
Możliwe też, że Duda myśli o jeszcze bardziej odległej perspektywie, na co wskazywać mogłyby inne jego działania w ostatnim czasie, jak np.: weto ws. "lex TVN". Prezydent w maju skończy dopiero 50 lat, więc bardzo możliwe, że chciałby kontynuować karierę polityczną po ustąpieniu z urzędu w 2025 roku, a najbardziej naturalnym kierunkiem rozwoju będą dla niego instytucje międzynarodowe. Jego inicjatywę ustawodawczą natychmiast dostrzegły ambasada USA i KE. Ursula von der Leyen niezwłocznie zaprosiła Dudę do Brukseli w celu omówienia projektu. Możliwe, że właśnie taki był cel.
Jak donosi Onet.pl, politycy opozycji podejrzewają jednak, że za projektem prezydenta mogą stać zupełnie inne pobudki. Przypominają w tym kontekście jego weta dla ustaw wprowadzających zmiany w wymiarze sprawiedliwości. Otworzyło mu to wtedy drogę do przedstawienia własnych projektów i ostatecznie osiągnięcia postawionego sobie celu, w tym do utworzenia Izby Dyscyplinarnej w SN. Jeśli jego ustawa, faktycznie doprowadziłaby do odblokowania środków na Krajowy Plan Odbudowy, to jego pozycja w chłodnych relacjach z Jarosławem Kaczyńskim mogłaby się znacznie umocnić.
Strach przed Putinem. Nowy sposób na zapędy Rosji
Źródło: Onet.pl