USA. Nie żyje 16‑letni sprawca strzelaniny w szkole w Kalifornii
16-letni uczeń szkoły średniej w kalifornijskiej miejscowości Santa Clarita, który w czwartek otworzył ogień do swoich kolegów, zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran. Motywy jego działania pozostają nieznane.
16.11.2019 | aktual.: 16.11.2019 09:57
W czwartek uzbrojony Nathaniel Berhow wkroczył do szkoły i otworzył ogień do swoich kolegów. Ranił pięć osób, po czym postrzelił się w głowę. Nastolatek w stanie krytycznym trafił do szpitala. W piątek chłopak zmarł.
Policjanci zabezpieczyli sześć sztuk broni w mieszkaniu Behrowa. Wszystkie należały do jego ojca. Nie znaleziono jednak dokumentów, na które zarejestrowana była broń, której nastolatek użył podczas zamachu. Motywy zamachu nie są znane. Policja ustaliła, że 16-latek ofiary dobierał przypadkowo. Nie znaleziono żadnych powiązań między sprawcą a postrzelonymi uczniami.
W ataku zginęli 16-letnia dziewczyna i 14-letni chłopiec. Behrow ranił również dwie dziewczyny w wieku 14 i 15 lat oraz drugiego 14-latka. Poszkodowani przebywają w szpitalu.
Schetyna wbija szpilkę Kaczyńskiemu po wyborze Marszałka Senatu
Sprawca masakry mieszkał z matką. Jego ojciec zmarł dwa lata temu. Wcześniej, w 2015 roku został zatrzymany za przemoc wobec matki, jednak nie wniesiono oskarżeń.
Sąsiedzi twierdzą, ze Behrow był zwykłym nastolatkiem. Zwracali uwagę na jego introwertyczną naturę i dystans wobec rówieśników. Miał jednak kolegów i dziewczynę, z którymi się spotykał. Śledczy dotarli do wpisu 16-latka na Instagramie, który umieścił dzień przed zamachem. "Bawcie się dobrze jutro w szkole" - napisał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl