Transport broni z Iranu do Syrii. Ujawniono proceder
Iran wykorzystał loty z ofiarami trzęsienia ziemi, aby sprowadzić broń i sprzęt wojskowy do Syrii, swojego strategicznego sojusznika. Takie informacje podało dziewięć źródeł syryjskich, irańskich, izraelskich i zachodnich, do których dotarła agencja Reutera.
W wyniki trzęsienia ziemi, które miało miejsce 6 lutego w północnej Syrii i Turcji, zginęło ponad 6000 osób. Tuż po tej tragedii setki samolotów z Iranu zaczęły lądować na syryjskich lotniskach Aleppo, Damaszku i Latakii, przywożąc zaopatrzenie i transportując rannych. Jak się okazuje, Iran miał w tym swój cel - wzmocnienie swojej obrony przeciwko Izraelowi w Syrii. Dokonał tego używając samolotów pomocy humanitarnej do transportu sprzętu wojskowego na syryjskie tereny, m.in. zaawansowany sprzęt komunikacyjny i baterie radarów oraz części zamienne wymagane do planowanej modernizacji syryjskiego systemu obrony powietrznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Myśliwce wstrzymały ruch na drodze. Tego wymagała sytuacja
Według źródeł Reutera, Izrael szybko dowiedział się o przepływie broni do Syrii i rozpoczął agresywną kampanię, aby temu przeciwdziałać.
Generał brygady Yossi Kuperwasser, informator i były szef badań w armii izraelskiej, a także były dyrektor generalny Ministerstwa Spraw Strategicznych, powiedział, że izraelskie naloty na dostawy opierały się na danych wywiadowczych tak szczegółowych, że izraelskie wojsko wiedziało, która ciężarówka, co przewozi.
Oficer armii syryjskiej, który prosił o zachowanie anonimowości, zdradził że Izraelczycy intensyfikują wysiłki skupione na pokonaniu Iranu w Syrii.
– Dlaczego teraz? Po prostu dowiedzieli się, że działania przeciwnika się rozwijają i muszą je jak najszybciej spowolnić. Trzęsienie stworzyło odpowiednie warunki. Chaos, który nastąpił, pozwolił irańskim odrzutowcom na łatwe lądowanie – powiedział.
Rząd Syrii nie odpowiedział na prośbę agencji Reutera o komentarz.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski