Tragedia w Darłówku. Wyniki kontroli po utonięciu trójki dzieci
Inspektorzy NIK stwierdzili liczne nieprawidłowości w trakcie kontroli plaż po tragedii w Darłówku. W wakacje utonęło tam troje dzieci.
Rodzina z Sulmierzyc przyjechała spędzić urlop w Darłówku nad Bałtykiem. 14 sierpnia zeszłego roku mama Anna K. odeszła na chwilę od wody z dwuletnim Adasiem, a w tym czasie Kacpra (14 lat), Kamila (13 lat) i Zuzię (11 lat) porwały silne fale.
Na poszukiwania w morzu ruszyli ratownicy i wielu obecnych na miejscu turystów. Znaleźć udało się tylko najstarszego syna Kacpra, ale mimo szybkiej reanimacji, dziecko zmarło. Poszukiwania pozostałej dwójki trwały kilka dni. W wodzie znaleziono ciała.
Teraz Najwyższa Izba Kontroli podaje wyniki kontroli plaż.
Wyniki kontroli NIK
"Organizacja kąpielisk w Darłowie nie zapewniała jednolitego poziomu bezpieczeństwa na całym obszarze objętym nadzorem ratowników, a sposób oznakowania obszaru objętego zakazem kąpieli mógł przyczynić się do dezorientacji osób korzystających z plaży" - czytamy na stronie NIK-u. Takie są główne ustalenia doraźnej kontroli przeprowadzonej po tragedii.
Okazuje się, że sposób ustawienia tablicy z napisem "Zakaz kąpieli" nie wskazywał dokładnej lokalizacji obszaru objętego zakazem. Zdaniem NIK znak ten powinien być ustawiony jak najbliżej obszaru objętego zakazem kąpieli.
Przeprowadzone przez NIK 28 sierpnia 2018 r. oględziny wykazały, że przy wejściu na kąpielisko "Darłówko Zachodnie" od strony falochronu (wejście nr. 1) ustawiona była tablica, na której umieszczono znak A1 "kąpiel zabroniona" z napisem "Zakaz kąpieli". Pod tym znakiem umieszczono napis "Czarny punkt wodny" z piktogramem przedstawiającym tonącego a poniżej napis: "Przypadki utonięć". Na samym dole tablicy znajdował się napis "55 m" ze strzałkami skierowanymi w prawo i w lewo.
Zdaniem NIK sposób oznakowania i usytuowanie tablicy nie zapewniały czytelnej informacji o obszarze, na którym wprowadzono zakaz kąpieli. Znak powinien być ustawiony na środku obszaru objętego zakazem.
Stwierdzono także, że strefy strzeżone nadzorowała właściwa liczba ratowników. Nie zapewniono jednak pełnego wyposażenia w sprzęt ratowniczy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl