- O godz. 22:10 czasu moskiewskiego Putin wygłosił orędzie. Rosyjski dyktator podziękował Rosjanom za wytrwałość, solidarność i patriotyzm, zaznaczył, że wszelkie szantaże i zamieszki skazane są na niepowodzenie. - Zbrojny bunt i tak zostałby stłumiony - powiedział.
- Jewgienij Prigożyn zabrał głos po raz pierwszy po opuszczeniu Rostowa. Stwierdził, że "w wyniku intryg" grupa Wagnera "miała przestać istnieć 1 lipca 2023 roku". Zapewnił, że marsz na Moskwę był jedynie formą protestu, a jego celem nie było obalenie reżimu Putina.
- W miejscowości Osipowicze na Białorusi, w odległości ok. 200 kilometrów od granicy z Ukrainą, rozpoczęła się budowa obozu dla wagnerowców. Kompleks ma pomieścić 8 tys. najemników. Podobnych obiektów ma powstać za naszą wschodnią granicą kilka.
- - Białorusini czują się zastraszeni. I tak był straszny terror, a teraz mają jeszcze przyjechać bandyci od Prigożyna. To mógł być cel Łukaszenki, żeby jeszcze bardziej stłumić jakikolwiek opór społeczny - mówi w rozmowie z WP Franak Wiaczorka, doradca liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej.
Źródło: PAP, CNN, Insider UA
Źródło artykułu: WP Wiadomości