"Tajne dokumenty zaczynają napływać". Komisja ds. Pegasusa po posiedzeniu niejawnym

We wtorek odbyło się niejawne posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Przesłuchiwany był były wiceszef resortu sprawiedliwości Michał Woś. - Dowiedzieliśmy się dzisiaj czegoś nowego - potwierdziła przewodnicząca Magdalena Sroka.

Magdalena Sroka
Magdalena Sroka
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Patryk Michalski

09.04.2024 | aktual.: 09.04.2024 17:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Komisja śledcza ds. Pegasusa przesłuchała we wtorek Michała Wosia w trybie niejawnym. O postępach w pracach organu poinformowała w Sejmie na konferencji prasowej przewodnicząca organu Magdalena Sroka wraz z posłami Marcinem Bosackim i Joanną Kluzik-Rostkowską.

Przewodnicząca poinformowała m.in., że posłowie zasiadający w komisji są w trakcie weryfikacji przez ABW w związku z otrzymaniem przez komisję materiałów oznaczonych sygnaturą tajności.

- Członkowie komisji, którzy są w trakcie weryfikacji przez ABW dostali czasowy dostęp do inf. ściśle tajnych. Nie wszyscy są w tej procedurze. Ci, którzy dostali dostęp, już się zapoznają z dokumentami - przekazała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Nie możemy mówić, czego dowiedzieliśmy się podczas posiedzenia niejawnego. Możemy mówić tylko o naszych dalszych planach, także wynikających z dzisiejszego przesłuchania. Będziemy się koncentrować na wątkach z zakupem Pegasusa, które nadal uważamy za sprzeczne z prawem i skandaliczne. Będziemy badać niesamowity pośpiech ze zmianą ustawy o Funduszu Sprawiedliwości w 2017 i tym, jak w ciągu dni przekazano z funduszu 25 mln zł na zakup Pegasusa - powiedział poseł Bosacki.

"Proces trwa"

Poseł Bosacki odniósł się także do słuszności przesłuchania Michała Wosia pod klauzulą niejawności. Według posła "w wielu wypadkach nie miało to uzasadnienia".

- W mojej ocenie jest niezwykle zastanawiające, jak mało szczegółów minister Woś pamięta z tak ważnej sprawy. Mogę też powiedzieć, że wiele z rzeczy, które dzisiaj powiedział, mogło zostać powiedziane podczas tego posiedzenia jawnego. To uciekanie pod klauzulę niejawne w wielu wypadkach nie miało uzasadnienia - podkreślił Bosacki.

- Dowiedzieliśmy się dzisiaj czegoś nowego. Pracujemy na materiałach niejawnych, to nie znaczy, że nie robimy nic, żeby one nie zostały odtajnione. Służby nie są skore do ściągania tej klauzuli. Proces trwa - dodała Sroka.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (264)
Zobacz także