Potyczki słowne na komisji śledczej ds. Pegasusa. "Rama to jest od roweru"
W piątek komisja śledcza ds. Pegasusa wznowiła obrady. Ma przesłuchać pierwszych świadków, w tym prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Atmosfera zrobiła się gorąca, zanim były wicepremier ds. bezpieczeństwa dotarł na posiedzenie. Dochodziło do słownych przepychanek, a szefowa komisji Magdalena Sroka, dyscyplinując posłów PiS, wyłączała im mikrofony.
15.03.2024 | aktual.: 15.03.2024 11:20
Napiętą atmosferę podczas posiedzenia komisji czuć było już od jej pierwszych minut. Gdy przewodnicząca komisji Magdalena Sroka przedstawiała zasady pracy, wtrącił się poseł PiS Mariusz Gosek. - My te pouczenia znamy. Proszę nie wprowadzać takiej atmosfery, że będzie nas pani reglamentować. Znamy, zapoznaliśmy się, znamy ustawę - oznajmił zirytowany polityk Suwerennej Polski. Szefowa komisji wyłączyła mu mikrofon.
Gosek przerwał jej też, gdy mówiła o tym, że niedopuszczalne jest m.in. zadawanie pytań, które nie są związane z przedmiotem prac komisji i sugerujących odpowiedź. - Pani przewodnicząca, to trzeba to powiedzieć panu przewodniczącemu Jońskiemu i Szczerbie - skomentował. - Nie otrzymał pan głosu - odpowiedziała Sroka.
Podczas odpowiedzi Kosińskiego na jedno z pytań Sroki, Gosek zapytał, czy to przesłuchanie nie powinno odbywać się na posiedzeniu zamkniętym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Informacje podawane przez pana profesora są ogólnie dostępne - odpowiedziała Sroka. - Dzisiaj już wiemy wiele o systemie Pegasus. Czego się państwo boicie? Mam nadzieję, że niczego - dodała.
Gdy ponownie udzieliła głosu Kosińskiemu, znów wtrącił się Gosek. - Nie jestem jeszcze profesorem... - powiedział.
Przerwała mu Sroka mówiąc, że nie udzieliła mu głosu. - Proszę dać mi skończyć zadanie pytania. Zaraz pan złoży wniosek formalny, jak go już pan sobie sprecyzuje - dodała.
"Proszę nie pouczać pani przewodniczącej"
Do kolejnej utarczki słownej doszło, gdy pytania pierwszemu świadkowi, prof. dr. hab. Jerzemu Kosińskiemu z Zakładu Systemów Bezpieczeństwa Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, zadawał wiceprzewodniczący komisji Tomasz Trela. Poseł zapytał świadka, dlaczego nie uczestniczył w posiedzeniu senackiej komisji dot. Pegasusa.
Zobacz także
Po tym pytaniu zaprotestował poseł PiS Marcin Przydacz, dowodząc, że pytanie to nie ma nic wspólnego z przedmiotem prac komisji wyznaczonym przez uchwałę ją powołującą. - Proszę o uchylenie tego pytania - stwierdził.
- Uważam, że to pytanie ma związek z naszą pracą. Komisja senacka zajmowała się tą samą sprawą - tłumaczyła przewodniczącą Sroka.
- Może sobie pani uważać, rama prawna jest oczywista - przerwał jej poseł Jacek Ozdoba z PiS.
- Rama to jest od roweru - odpowiedział mu poseł Trela.
Poseł Przydacz próbował protestować i odczytał fragment uchwały, dotyczący zakresu prac komisji. - Proszę nie instruować pani przewodniczącej - stwierdził wiceszef komisji Marcin Bosacki.
"Podskoki kolegów z PiS"
Do dyskusji próbował włączyć się po raz kolejny poseł Gosek, ale miał wyłączony przez przewodniczącą mikrofon.
- Nie stawiłem się na spotkanie komisji mimo, że dostałem zgodę na udział mojego przełożonego i jechałem na posiedzenie, natomiast po drodze dostałem informację, że przełożony będzie miał prawdopodobnie kłopoty - odpowiedział prof. Kosiński.
- Ja rozumiem teraz zirytowanie, zdenerwowanie i te podskoki kolegów z PiS, ale gdyby był pan uprzejmy powiedzieć o kogo chodziło - stwierdził poseł Trela.
- Ale nie ad personam... próbował przerywać wypowiedź posła Lewicy poseł PiS Jacek Ozdoba. Protestował także poseł Mariusz Gosek. Przewodnicząca wyłączyła mu mikrofon i przywołała posłów PiS do porządku.
- Chodziło o rektora, który miałby nie panować nad pracownikami - odpowiedział w końcu świadek.
- Czy w takim razie należy ten zakaz, czy tę sugestię do pana rozumieć w ten sposób, że decyzja została podjęta przez któregoś z ówczesnych ministrów, który nadzorował wyższą uczelnię? - pytał Trela.
Przydacz wtrącił, że to pytanie "sugerujące" i prosił o reakcję. Trela próbował zadać pytanie w inny sposób.
Sroka udzieliła głosu Kosińskiemu. - Tak, to jest ktoś, kto był przełożonym rektora Akademii Marynarki Wojennej - powiedział.