"Czeka na komisję śledczą". Błyskawiczna reakcja Kamińskiego
"Czekam na komisję ds. Pegasusa, by pokazać Polakom skalę manipulacji w tej sprawie" - pisze w serwisie X Mariusz Kamiński. Były szef MSWiA reaguje w ten sposób na medialne doniesienia o inwigilowaniu tym programem polityków PiS na czele z premierem Morawieckim.
Temat Pegasusa pojawił się we wtorek na zwołanej przez Andrzeja Dudę Radzie Gabinetowej. - Mam ujawniony dokument, który jest do pana dyspozycji. Potwierdza zakup i korzystanie w sposób legalny i nielegalny z Pegasusa - oświadczył Donald Tusk.
Jak dodał premier, dokument "potwierdza to, czego najbardziej się obawialiśmy: z inicjatywy CBA zwrócono się o sfinansowanie zakupu Pegasusa z Funduszu Sprawiedliwości".
W poniedziałek media poinformowały natomiast, że podsłuchiwani za pomocą systemu Pegasus mieli być także politycy Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko to w czasie, gdy służby specjalne były nadzorowane przez Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Na liście inwigilowanych ma znajdować się były premier Mateusz Morawiecki - podało w poniedziałek RMF FM. Z ustaleń rozgłośni wynika, że agenci interesowali się nieruchomościami Mateusza Morawieckiego. Przedmiotem zainteresowania miały być także kontakty byłego szefa rządu z Agencją Rezerw Materiałowych podczas epidemii koronawirusa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS na drugim miejscu za PO. "Ludzie oczekują pracy i spokoju"
Mariusz Kamiński zaprzeczył wszystkiemu kilka godzin po publikacji doniesień. We wtorek zrobił to ponowie.
"Dość insynuacji Donalda Tuska! Sprawa tzw. Pegasusa to nie temat na polityczne kłamstwa i partyjne ataki. Czekam na komisję ds. Pegasusa, by pokazać Polakom skalę manipulacji w tej sprawie" - napisał w serwisie X (dawniej Twitter).
Kaczyński zaprzecza
O sprawę podsłuchów we wtorek podczas konferencji zapytany został także prezes PiS Jarosław Kaczyński. Były premier wszystkiemu zaprzeczył.
- Wszystkie podsłuchy były zatwierdzone przez prokuraturę i sąd. Wedle mojej wiedzy z całą pewnością nie był podsłuchiwany premier Morawiecki. Tyle mogę powiedzieć -stwierdził Kaczyński w odpowiedzi na pytanie Patryka Michalskiego z Wirtualnej Polski.
Afera Pegasusa
Kanadyjska grupa Citizen Lab ujawniła pod koniec grudnia 2021 roku, że ofiarą podsłuchów z użyciem Pegasusa w Polsce był inowrocławski senator KO Krzysztof Brejza. Polityk w okresie kampanii wyborczej miał być inwigilowany co najmniej 33 razy. Wcześniej poinformowano o inwigilacji adw. Romana Giertycha i prok. Ewy Wrzosek.
- Kiedy siedzieliśmy przy stole ze sztabowcami, to siedział z nami tak naprawdę Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński. Wszelkie informacje o planach, taktyce, strategii oni mieli - komentował Krzysztof Brejza.
Kulisy zakupu oprogramowania Pegasus ujawniła "Gazeta Wyborcza". Zakup systemu dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego miał być niezgodny z prawem. Według dziennika zakup finansowany był bowiem z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości.