"Czeka na komisję śledczą". Błyskawiczna reakcja Kamińskiego
"Czekam na komisję ds. Pegasusa, by pokazać Polakom skalę manipulacji w tej sprawie" - pisze w serwisie X Mariusz Kamiński. Były szef MSWiA reaguje w ten sposób na medialne doniesienia o inwigilowaniu tym programem polityków PiS na czele z premierem Morawieckim.
13.02.2024 | aktual.: 13.02.2024 16:22
Temat Pegasusa pojawił się we wtorek na zwołanej przez Andrzeja Dudę Radzie Gabinetowej. - Mam ujawniony dokument, który jest do pana dyspozycji. Potwierdza zakup i korzystanie w sposób legalny i nielegalny z Pegasusa - oświadczył Donald Tusk.
Jak dodał premier, dokument "potwierdza to, czego najbardziej się obawialiśmy: z inicjatywy CBA zwrócono się o sfinansowanie zakupu Pegasusa z Funduszu Sprawiedliwości".
W poniedziałek media poinformowały natomiast, że podsłuchiwani za pomocą systemu Pegasus mieli być także politycy Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko to w czasie, gdy służby specjalne były nadzorowane przez Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika.
Na liście inwigilowanych ma znajdować się były premier Mateusz Morawiecki - podało w poniedziałek RMF FM. Z ustaleń rozgłośni wynika, że agenci interesowali się nieruchomościami Mateusza Morawieckiego. Przedmiotem zainteresowania miały być także kontakty byłego szefa rządu z Agencją Rezerw Materiałowych podczas epidemii koronawirusa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mariusz Kamiński zaprzeczył wszystkiemu kilka godzin po publikacji doniesień. We wtorek zrobił to ponowie.
"Dość insynuacji Donalda Tuska! Sprawa tzw. Pegasusa to nie temat na polityczne kłamstwa i partyjne ataki. Czekam na komisję ds. Pegasusa, by pokazać Polakom skalę manipulacji w tej sprawie" - napisał w serwisie X (dawniej Twitter).
Kaczyński zaprzecza
O sprawę podsłuchów we wtorek podczas konferencji zapytany został także prezes PiS Jarosław Kaczyński. Były premier wszystkiemu zaprzeczył.
Zobacz także
- Wszystkie podsłuchy były zatwierdzone przez prokuraturę i sąd. Wedle mojej wiedzy z całą pewnością nie był podsłuchiwany premier Morawiecki. Tyle mogę powiedzieć -stwierdził Kaczyński w odpowiedzi na pytanie Patryka Michalskiego z Wirtualnej Polski.
Afera Pegasusa
Kanadyjska grupa Citizen Lab ujawniła pod koniec grudnia 2021 roku, że ofiarą podsłuchów z użyciem Pegasusa w Polsce był inowrocławski senator KO Krzysztof Brejza. Polityk w okresie kampanii wyborczej miał być inwigilowany co najmniej 33 razy. Wcześniej poinformowano o inwigilacji adw. Romana Giertycha i prok. Ewy Wrzosek.
- Kiedy siedzieliśmy przy stole ze sztabowcami, to siedział z nami tak naprawdę Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński. Wszelkie informacje o planach, taktyce, strategii oni mieli - komentował Krzysztof Brejza.
Kulisy zakupu oprogramowania Pegasus ujawniła "Gazeta Wyborcza". Zakup systemu dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego miał być niezgodny z prawem. Według dziennika zakup finansowany był bowiem z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości.