Kolejna ofiara Pegasusa w Polsce. To senator KO
Jak informuje Associated Press, 33 razy za pomocą Pegasusa zhakowano telefon komórkowy Krzysztofa Brejzy przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. "Trudno się dziwić, że stosując takie metody, PiS wygrał wybory" - skomentował Brejza, który był wówczas szefem sztabu wyborczego KO.
Trzecią ofiarą systemu Pegasus w Polsce jest Krzysztof Brejza, polityk Platformy Obywatelskiej z Inowrocławia. Amerykańska agencja AP, powołując się na ustalenia kanadyjskiej grupy Citizen Lab, poinformowała w czwartek, że telefon parlamentarzysty był atakowany 33 razy w okresie od 26 kwietnia do 23 października 2019 roku.
"33 potwierdzone włamania Pegasusem w kampanii wyborczej na dwa moje telefony. Przed chwilą takiego newsa na cały świat podało Associated Press. Trudno się dziwić, że stosując takie metody, PiS wygrał wybory" - skomentował Brejza w mediach społecznościowych.
Polityk KO przekazał w rozmowie z Associated Press, że nie ma wątpliwości, iż dane skradzione z jego telefonu, gdy był szefem sztabu przed wyborami parlamentarnymi, dostarczyły kluczowych informacji na temat strategii wyborczej, które w połączeniu z oszczerstwami przeciwko niemu uniemożliwiły przeprowadzenie "uczciwego procesu wyborczego".
- Ta operacja zniszczyła pracę sztabu i zdestabilizowała moją kampanię. Nie wiem, ile głosów odebrała mi i całej koalicji - oświadczył senator KO.
- Intensywne tempo włamań na telefony Brejzy i Giertycha wskazuje na wyjątkowy poziom obserwacji, który rodzi pytania o nadużycia władzy - powiedział w rozmowie z AP John Scott-Railton, analityk z grupy Citizen Lab.
Krzysztof Brejza jest doktorem nauk prawnych. W latach 2007-2019 był posłem Platformy Obywatelskiej. W poprzedniej kadencji Sejmu uczestniczył m.in. w pracach komisji śledczej ds. afery Amber Gold. W jesiennych wyborach parlamentarnych w 2019 był szefem sztabu wyborczego KO. Polityk zdobył wówczas mandat senatora z okręgu inowrocławskiego.
Pegasus działa w Polsce. Na liście Wrzosek, Giertych i Brejza
W poniedziałek kanadyjska grupa Citizen Lab potwierdziła, że adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek byli inwigilowani przy pomocy oprogramowania szpiegującego Pegasus. Ujawniony raport dowodzi, że na telefon prawnika włamywano się co najmniej 18 razy w okresie poprzedzającym wybory parlamentarne w 2019 roku.
"Polski rząd badał moje rozmowy godzina po godzinie, dzień po dniu. Używano mikrofonu tego telefonu. To był czas kampanii, spotkań z premierem Donaldem Tuskiem, sprawy dwóch wież. Niewiarygodny skandal" - przekazał Roman Giertych, były wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
O tym, czym jest Pegasus i do jakich celów może służyć, pisaliśmy szerzej tutaj. Eksperci z Citizen Lab już kilka miesięcy temu informowali, że system ten może działać również w Polsce. Zwracali na to również uwagę przedstawiciele opozycji.
Źródło: WP Wiadomości/rp.pl/Associated Press