Znikający dyktator. Łukaszenka objawił się w Omanie

Po trzech dniach ciszy służby prasowe prezydenta Białoruski Aleksandra Łukaszenki w końcu opublikowały aktualne zdjęcia z jego wizyty w Omanie. Podejrzane zachowanie Łukaszenki skomentował białoruski opozycjonista.

Łukaszenko spotted Przez trzy dni biuro prasowe
Źródło zdjęć: © PAP | RAMIL SITDIKOV / POOL
oprac.  Eryk Kryński

W piątek wieczorem Łukaszenka przyleciał z Mjanmy do Omanu. O wizycie poinformowały jego własne służby prasowe na nieoficjalnym kanale komunikacyjnym na Telegramie. Następnie nastała cisza. Zero zdjęć, żadnych nagrań, brak materiałów czy wpisów z cytatami prezydenta Białorusi. Tego typu sytuacje podczas oficjalnych wizyt dyplomatycznych nie występują prawnie nigdy.

W niedzielę wieczorem do sytuacji nawiązał białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka. "Łukaszenka zniknął po przybyciu 28 listopada do Omanu z Mjanmy. Już trzeci dzień nie ma żadnych oficjalnych informacji o tym, co dzieje się z dyktatorem" - pisał Łatuszka na swoich mediach społecznościowych.

"Nie można wykluczyć, że biorąc pod uwagę ogólny stan zdrowia dyktatora, może on przechodzić pewne procedury medyczne. W końcu jak inaczej można wyjaśnić jego przedłużającą się, trwającą już trzeci dzień, nieobecność w przestrzeni publicznej?" - spekulował opozycjonista.

Eksplozje w Rosji. Moment ataku na rzadki samolot armii Putina

W poniedziałek 1 grudnia nieoficjalny kanał służby prasowej Łukaszenki opublikowały w końcu pierwsze zdjęcie z wyjazdu. Nie było jednak na nim samego Łukaszenki, ale jego biurko w gabinecie w Omanie. Poinformowano również, że prezydent Białorusi ma się spotkać z sułtanem Omanu Haithamem bin Tariq Al Saidem w jego prywatnej rezydencji.

Białoruski opozycjonista twierdzi, że wizyta w Omanie nie jest oficjalną wizytą państwową. "Na lotnisku nie było kompanii honorowej, nie było powitania przez przedstawicieli rządu wysokiego szczebla ani żadnych atrybutów typowych dla wizyt państwowych lub oficjalnych. Jest to prywatna wizyta, prawdopodobnie związana z ulokowaniem prywatnych funduszy skradzionych przez dyktatora narodowi białoruskiemu" - ocenił Łatuszka na platformie X.

Ostatecznie w poniedziałek rano białoruskie służby prasowe opublikowały zdjęcie Łukaszenki podczas jego rozmowy z sułtanem Omanu. Na zdjęciu wykonanym z dużej odległości widać białoruskiego prezydenta w nieoficjalnym stroju, w ciemnej koszuli z rozpiętymi pod szyją guzikami. Po minucie dla mediów rozmowa toczyła się za zamkniętymi drzwiami.

Źródło: Onet / x.com / Telegram

Wybrane dla Ciebie
Chcieli zrobić "zabawne zdjęcia" w Szwecji. Polacy zostali oskarżeni
Chcieli zrobić "zabawne zdjęcia" w Szwecji. Polacy zostali oskarżeni
To był przytyk w stronę Merza? Szef KPRM uderza w Kaczyńskiego
To był przytyk w stronę Merza? Szef KPRM uderza w Kaczyńskiego
Macron rozmawiał z Trumpem. Relacjonował spotkanie z Zełenskim
Macron rozmawiał z Trumpem. Relacjonował spotkanie z Zełenskim
Oligarcha odgraża się ws. aktywów. Mówi o 50-letnich sporach sądowych
Oligarcha odgraża się ws. aktywów. Mówi o 50-letnich sporach sądowych
Erdogan ostrzega Rosję i Ukrainę. "Niepokojąca eskalacja"
Erdogan ostrzega Rosję i Ukrainę. "Niepokojąca eskalacja"
Biały Dom ujawnia wyniki badań Trumpa. Czy coś mu dolega?
Biały Dom ujawnia wyniki badań Trumpa. Czy coś mu dolega?
Rozmowy pokojowe. Biały Dom patrzy z optymizmem
Rozmowy pokojowe. Biały Dom patrzy z optymizmem
Słowa Tuska w Berlinie. "Aż nie chce się wierzyć!"
Słowa Tuska w Berlinie. "Aż nie chce się wierzyć!"
Wyniki Lotto 01.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 01.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Weto prezydenta. Zbigniew Bogucki tłumaczy powody
Weto prezydenta. Zbigniew Bogucki tłumaczy powody
Ruch Nawrockiego. Cztery ustawy podpisane, jedno weto
Ruch Nawrockiego. Cztery ustawy podpisane, jedno weto
"Tak nie można robić". Gen. Polko wytknął błąd Nawrockiemu
"Tak nie można robić". Gen. Polko wytknął błąd Nawrockiemu
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości