Telefon senatora Brejzy zhakowany Pegasusem. Jest komentarz polityka
Agencja AP poinformowała, że telefon senatora Krzysztofa Brejzy, szefa sztabu wyborczego PO przed ostatnimi wyborami, został zhakowany przy pomocy oprogramowania Pegasus. Polityk skomentował już te doniesienia. "Trudno się dziwić, że stosując takie metody PiS wygrał wybory" - napisał na swoim profilu na Twitterze.
Agencja Associated Press poinformowała, że - jak wynika z ustaleń kanadyjskiej grupy Citizen Lab - przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku 33 razy zhakowano przy pomocy Pegasusa telefon komórkowy Krzysztofa Brejzy.
"33 potwierdzone włamania Pegasusem w kampanii wyborczej na dwa moje telefony. Przed chwilą takiego newsa na cały świat podało Associated Press. Trudno się dziwić, że stosując takie metody PiS wygrał wybory" - skomentował tę informację na swoim profilu na Twitterze senator Brejza.
Brejza opowiadał o zhakowaniu swojego telefonu także w TVN24. - Potwierdzono 33 ataki od kwietnia do października 2019 roku, z nasileniem od lipca do października. Ataki, które ustały z chwilą zakończeniem kampanii wyborczej - mówił senator, który pełnił wówczas funkcję szefa kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej.
- Ja tylko przypomnę, że osią kampanii z 2019 roku był atak na mnie. Wpierw podsłuchiwano nas, inwigilowano, kiedy planowaliśmy akcje kampanijne. Kiedy siedzieliśmy przy stole ze sztabowcami, to siedział z nami tak naprawdę Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński. Wszelkie informacje o planach, taktyce, strategii oni mieli. A potem 25 sierpnia ja zostałem zaatakowany przez telewizję publiczną serią publikacji moich sfałszowanych SMS-ów. Złożyłem w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury - dodał Brejza.
- Te działania służb miały wpływ na wynik wyborów - przekonuje polityk Koalicji Obywatelskiej.
Pytany, co zamierza zrobić teraz, gdy ma już pewność, że jego telefon został zhakowany, odparł, że już w maju 2021 podejrzewał, że jeden z jego SMS-ów został sfałszowany.
- Uruchomiłem stary telefon, sprzed kilku lat, na którym był oryginał tego SMS-a. Wysłałem pismo do szefa CBA i pytałem, czy byłem inwigilowany. On zaprzeczył, zarzucił mi insynuacje. Więcej, pan minister Wąsik, na komisji sejmowej był przepytywany o inwigilację mojej osoby. Też zaprzeczył, twierdził, że mnie nie inwigilowano - stwierdził Brejza.
Dodał, że we wrześniu złożył zawiadomienie o włamaniu do telefonu. - Proszę sobie wyobrazić, że od trzech miesięcy prokuratura nie podejmuje w tej sprawie żadnych decyzji, nie chce ani odmówić śledztwa, ani go wszcząć - mówił senator.
Trzeci przypadek użycia Pegasusa w Polsce
To już trzecia osoba, której telefon zhakowano przy użyciu Pegasusa. W poniedziałek Citizen Lab potwierdziła, że inwigilowani przy pomocy tego szpiegującego oprogramowani izraelskiej firmy NSO Group byli adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek. Z raportu wynika, że na telefon prawnika włamywano się co najmniej 18 razy w okresie poprzedzającym wybory parlamentarne w 2019 roku.
"W Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratura Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd. Sugestie, że polskie służby wykorzystują metody pracy operacyjnej do walki politycznej, są nieuprawnione" - poinformował w przesłanym do PAP stanowisku rzecznik prasowy ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Pytany o stosowanie w Polsce Pegasusa, Żaryn nie odniósł się do pytań, "czy konkretne metody i formy pracy operacyjnej są stosowane w Polsce".