Demonstracje we Francji. Radość po upadku rządu Bayrou
Około 11 tys. osób demonstrowało we Francji, wyrażając zadowolenie z upadku rządu premiera Francois Bayrou. Od 10 września Francuzi rozpoczynają akcję pod hasłem "Blokujmy wszystko".
- Demonstracje odbyły się w wielu miastach Francji, a ich uczestnicy wyrażali radość z powodu upadku rządu premiera Francoisa Bayrou.
- Największe zgromadzenia miały miejsce w Rennes i Lyonie, gdzie zebrało się odpowiednio ok. 750 i 500 osób.
- Protesty były zapowiedzią większych akcji, planowanych na 10 września pod hasłem „Blokujmy wszystko”.
Dlaczego Francuzi protestują?
Jak podał dziennik "Le Parisien", około 11 tys. osób wzięło udział w demonstracjach w różnych miastach Francji, wyrażając zadowolenie z upadku rządu premiera Francois Bayrou. Zgromadzenia odbyły się przed merostwami i miały charakter "świąteczny".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Unikajcie tych miejsc w Warszawie. AI mówi czego nie zwiedzać
Największe demonstracje miały miejsce w Rennes i Lyonie, gdzie zgromadziło się odpowiednio ok. 750 i 500 osób. W Paryżu protestujący zebrali się przed urzędami poszczególnych dzielnic, by wyrazić niezadowolenia z polityki dotychczasowego rządu.
Co planują protestujący?
Demonstracje były zapowiedzią większych akcji, które mają odbyć się 10 września pod hasłem „Blokujmy wszystko”. Ruch ten, który zyskał popularność w portalach społecznościowych, początkowo sprzeciwiał się oszczędnościom budżetowym proponowanym przez Bayrou. Teraz jednak jego celem jest zorganizowanie protestów i akcji nieposłuszeństwa obywatelskiego.
Skrajnie lewicowa partia Francja Nieujarzmiona (LFI) poparła postulat „zablokowania” kraju tego dnia, co może wskazywać na rosnące napięcia społeczne i polityczne we Francji.
Przeczytaj również: "To dopiero początek". Merz ostrzega przed planem Putina