Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"
Rozpoczął się proces Sebastiana M., oskarżonego o spowodowanie wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Kierowcy grozi do ośmiu lat więzienia.
Co musisz wiedzieć?
- Sebastian M. jest oskarżony o spowodowanie wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Grozi mu do 8 lat więzienia. We wtorek w Piotrkowie Trybunalskim rozpoczął się proces przeciwko niemu.
- Wypadek miał miejsce 16 września 2023 r. na autostradzie A1 koło Piotrkowa Trybunalskiego.
- Pełnomocnik bliskich ofiar, mec. Łukasz Kowalski, podkreśla brak skruchy ze strony oskarżonego, mimo wielu okazji do jej okazania.
Sąd odrzucił wniosek obrońcy oskarżonego o wyłączenie jawności rozprawy. Obrona wnioskowała również o mediację, na co zgodził się pełnomocnik ofiar, ale pod warunkiem, że nastąpi to po odczytaniu aktu oskarżenia przez prokuratora.
Tą sprawą żyła cała Polska
Wypadek miał miejsce 16 września 2023 r. na autostradzie A1 w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego. Na wysokości wsi Sierosław bmw, którym kierował Sebastian M., zderzyło się z prawidłowo jadącą kią. W wyniku zderzenia kia uderzyła w bariery energochłonne i stanęła w płomieniach. W samochodzie zginęło małżeństwo i ich 5-letni syn.
Prok. Aleksander Duda z Prokuratury Okręgowej w Katowicach poinformował Polską Agencję Prasową, że według materiału dowodowego, w tym opinii biegłych, Sebastian M. jechał z prędkością około 315-320 km/h.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leszek Miller zagłosowałby na Konfederację? "Pomidor"
Po wypadku sprawca uciekł do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, skąd został sprowadzony do Polski w maju 2025 r.
Co dalej z procesem Sebastiana M.?
Oskarżony od momentu sprowadzenia do Polski przebywa w areszcie. W prokuraturze Sebastian M. nie przyznał się do winy, choć materiały dowodowe wskazują na jego wyłączną winę.
Podczas wtorkowej rozprawy mecenas Łukasz Kowalski, pełnomocnik bliskich ofiar, w rozmowie z Onetem wyraził wątpliwości co do skruchy oskarżonego. - Wszystkiego można się spodziewać, ale dotąd oskarżony nie dał sygnałów, aby była w nim skrucha. A miał wielokrotnie okazję do jej wykazania - podkreślił mec. Kowalski.
Sąd skierował we wtorek sprawę do mediacji. Obie strony na osiągnięcie ugody mają 30 dni. Potem ma formalnie ruszyć proces.
Źródło: PAP, Onet, WP