Ukraiński atak dronowy odciął prąd 16 tysiącom Rosjan
W nocy ukraińskie drony zaatakowały strategiczne punkty w Rosji, w tym elektrownię w Rylsku. Ponad 16 tysięcy osób zostało pozbawionych prądu. To najnowszy cios dla rosyjskiej infrastruktury energetycznej.
Ukraińskie siły zbrojne kontynuują intensywne ataki na rosyjską infrastrukturę energetyczną. Ostatniej nocy drony uderzyły m.in. w rafinerię Kstowo w Niżnym Nowogrodzie, a także stację energetyczną Frołowskaja w obwodzie wołgogradzkim. Jednak największe straty Rosja poniosła w obwodzie kurskim.
Jak mieszkańcy Rylska zareagowali na atak?
Najbardziej dotkliwy okazał się atak na miasto Rylsk, położone zaledwie 25 km od granicy z Ukrainą. Uszkodzona została elektrownia, co spowodowało wyłączenie prądu dla ponad 16 tysięcy mieszkańców. Awaria wpłynęła również na pobliskie rejony, takie jak głuszkowski i koreniewski.
Gubernator Aleksandr Chinsztein potępił ukraińskie działania, mówiąc, że celem było wywołanie paniki. Jego zdaniem Siły zbrojne Ukrainy chciały wyrządzić krzywdę rosyjskim obywatelom.
Trump strzelił sobie w kolano. Indie odwracają się od USA
Co mówią rosyjskie władze?
Chinsztein zapewnił, że Rosja nie pozostawi nikogo bez pomocy. Podkreślił, że działania ukraińskie są próbą destabilizacji regionu. Gubernator w swoich wypowiedziach stara się uspokoić mieszkańców, zapewniając o udzielaniu wsparcia.
Przypomnijmy, że od sierpnia 2024 r. do wiosny 2025 r. ukraińskie jednostki działały bezpośrednio w tym regionie.
Źródło: TVP Info