tel awiw

W Jaffie, dzielnicy Tel Awiwu w Izraelu dwóch mężczyzn otworzyło ogień do przypadkowych osób. Jak podaje Times od Israel, w wyniku ataku "zginęło wiele osób". Kilka minut po strzelaninie, na Izrael zaczęły spadać pociski wystrzelone przez Iran.

W czwartek tuż przed północą czasu polskiego w Tel Awiwie i centralnym Izraelu zawyły syreny alarmowe. "Miliony Izraelczyków uciekają do schronów" - podawały Siły Obronne Izraela (IDF). Powodem była rakieta wystrzelona z Jemenu.

Pół miliona Izraelczyków zebrało się w sobotę wieczorem tylko w samym Tel Awiwie, żeby protestować przeciw rządowi. Demonstrujący domagają się jak najszybszego przyjęcia zawieszenia broni z Hamasem, które uwolniłoby więzionych w Strefie Gazy zakładników - podali organizatorzy.

Izrael natychmiast po zabiciu politycznego szefa Hamasu miał zadzwonić do Białego Domu i przyznać się do ataku. "The Washington Post", powołując się na źródła, twierdzi, że administracja Bidena była wściekła i oburzona faktem, że Tel Awiw nie poinformował ich o swoich planach.

W sobotni wieczór na ulicach całego Izraela tysiące obywateli zgromadziły się na masowych demonstracjach. Ich głównym postulatem było żądanie dymisji obecnego rządu, na którego czele stoi premier Benjamin Netanjahu, który. Według protestujących "prowadzi on kraj do zupełnego upadku".

PLL LOT wznawiają połączenia do Tel-Awiwu i Bejrutu - poinformował w poniedziałek po południu rzecznik polskiej linii lotniczej Krzysztof Moczulski. Dodał, że pierwszy samolot do Tel-Awiwu wystartuje we wtorek o godz. 23:10.

Tysiące ludzi wyszły w sobotę na ulice Tel Awiwu w Izraelu, żądając od władz działań na rzecz uwolnienia zakładników, przetrzymywanych w Strefie Gazy od 7 października. Demonstranci domagali się również dymisji premiera Benjamina Netanjahu, który oskarżany o kontynuowanie konfliktu z Hamasem w celu utrzymania swojej pozycji politycznej.

Setki osób zgromadziły się w piątek późnym wieczorem w centrum Tel Awiwu w proteście wzywającym rząd Izraela do podjęcia działań w celu uwolnienia pozostałych w niewoli Hamasu izraelskich zakładników. Manifestacja została zorganizowana po informacji, że wojsko Izraela omyłkowo zabiło trzech zakładników w Strefie Gazy.

Czwartek to 27. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. Wojska izraelskie posuwają się naprzód po wejściu na przedmieścia Gazy. - Jesteśmy w szczytowym momencie bitwy. Odnieśliśmy imponujące sukcesy - przekazał premier Izraela Beniamin Netanjahu. Nie podał jednak szczegółów. Jak podał dziennikarz Jarosław Kociszewski, północna część Strefy Gazy została odcięta przez wojska izraelskie. Izrael ma brać pod uwagę zakończenie oblężenia miasta w zamian za uwolnienie ponad 200 zakładników oraz ewakuację sił Hamasu za granicę. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Środa to 26. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. Wojskowe skrzydło Hamasu opublikowało nagranie przedstawiające bojowników wysadzających w powietrze kilka izraelskich czołgów i pojazdów opancerzonych. Izraelczycy wpadli w zasadzkę Hamasu na południe od dzielnicy Zeitoun w mieście Gaza. Na nagraniu widać bojowników wychodzących z tuneli, którzy oddają strzały i natychmiast wracają do swoich kryjówek. Jak podały Siły Zbrojne Izraela, tylko wczoraj Tel Awiw stracił w walkach 15 żołnierzy. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Wtorek to 25. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. Piechota i siły pancerne pod dowództwem Brygady Givati działały w ostatnim dniu w wojskowej twierdzy organizacji terrorystycznej Hamas w północnej Strefie Gazy. W działaniach na terenie całej Strefy Gazy w ciągu dnia bojownicy wyeliminowali około 50 terrorystów - poinformował rzecznik Izraelskich Sił Zbrojnych (IDF). "W twierdzy znajduje się także wiele broni używanych przez terrorystów. Siły terenowe zlokalizowały i zniszczyły szyby tuneli, broń i sprzęt wojskowy. Ponadto bojownicy znajdujący się w terenie zlokalizowali na terenie kompleksu materiały wywiadowcze. Pod koniec działań siły przejęły kontrolę nad kompleksem" - dodał Daniel Hagari. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Czwartek to 20. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. Agencja ONZ ds. uchodźców dla Palestyńczyków (UNRWA) twierdzi, że pilnie potrzebuje paliwa, aby kontynuować ratujące życie operacje humanitarne. "Jeśli paliwo nie zostanie dostarczone do Gazy, UNRWA będzie zmuszona znacznie ograniczyć, a w niektórych przypadkach wstrzymać swoje działania humanitarne w Strefie Gazy. Nadchodzące 24 godziny są bardzo krytyczne" - alarmuje organizacja. Izrael odmówił wpuszczenia paliwa wraz z dostawami pomocy, twierdząc, że może zostać przejęte przez Hamas. W izraelskich nalotach jak dotąd zginęło 7 tys. Palestyńczyków, z czego blisko 3 tys. ofiar to dzieci. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Wtorek to 4. dzień operacji "Żelazne Miecze". Siły powietrzne Izraela wyeliminowały dwóch przywódców Hamasu - ministra gospodarki i wysokiej rangi członka biura politycznego terrorystycznego ugrupowania. Według doniesień BBC "lotnictwo prowadzi bezprecedensowo intensywne ataki na Strefę Gazy, naloty powtarzane są co cztery godziny". - Dosięgniemy ich (Hamas - przyp. red.) wszędzie - oświadczył we wtorek rzecznik izraelskich sił zbrojnych (IDF) kontradmirał Daniel Hagari. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Jedna z rakiet wystrzelonych przez Hamas spadła w pobliżu lotniska Ben Guriona w Tel Awiwie. Operacje startu i lądowania zostały wstrzymane na kilkadziesiąt minut. Pasażerowie zostali ewakuowani. Do lotniska zbliża się już polski samolot ewakuacyjny.

Na lotnisku w atakowanym przez Hamas Tel Awiwie utknęła grupa uczniów Szkoły Muzycznej w Lublinie. Nie mogą skontaktować się z przewoźnikiem. Nie wiedzą też kiedy będą mogli wrócić do Polski. Na doniesienia zareagował minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

W Tel Awiwie wieczorem zawyły syreny alarmowe. Tamtejsze władze ostrzegają przed ostrzałem. Hamas wystrzelił w kierunku miasta 150 rakiet - poinformowało zbrojne skrzydło buntowników.

Jedna osoba zginęła, siedem zostało rannych w piątek wieczorem w ataku terrorystycznym w Tel Awiwie. Napastnik staranował samochodem przechodniów. Wcześniej strzelał do nich przez okno auta. Wszystkie ofiary to zagraniczni turyści.

Ponad 100 tys. osób wyszło w sobotę wieczorem na ulice Tel Awiwu. Powodem protestów są plany reformy sądownictwa premiera Benjamina Netanjahu - relacjonuje "The Times of Israel".

Lotnisko Ben Guriona w Tel Awiwie zostało ewakuowane i zamknięte po tym jak jeden z pasażerów krzyknął "terroryści strzelają!". Wybuchła panika wśród podróżnych. Ludzie uciekali w panice, zaczęli tratować się nawzajem.

Do strzelaniny w stolicy Izraela doszło w czwartek wieczorem. Dwie osoby zginęły, a co najmniej pięć osób zostało rannych - podaje Reuters, powołując się na izraelską telewizję i służby medyczne.