NA ŻYWO

Wyszli z tuneli i uderzyli. Izraelczycy nie mieli szans [RELACJA NA ŻYWO]

Atak bojowników Hamasu na izraelskie czołgi i pojazdy opancerzone
Atak bojowników Hamasu na izraelskie czołgi i pojazdy opancerzone
Źródło zdjęć: © Hamas
Mateusz CzmielWojciech Rodak

31.10.2023 | aktual.: 01.11.2023 21:41

Środa to 26. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. Wojskowe skrzydło Hamasu opublikowało nagranie przedstawiające bojowników wysadzających w powietrze kilka izraelskich czołgów i pojazdów opancerzonych. Izraelczycy wpadli w zasadzkę Hamasu na południe od dzielnicy Zeitoun w mieście Gaza. Na nagraniu widać bojowników wychodzących z tuneli, którzy oddają strzały i natychmiast wracają do swoich kryjówek. Jak podały Siły Zbrojne Izraela, tylko wczoraj Tel Awiw stracił w walkach 15 żołnierzy. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
  • Izrael przyznaje, że uderzył w obóz dla uchodźców w mieście Dżabalija w Strefie Gazy wiedząc, że znajdują się tam cywile. Celem Izraela był jeden z dowódców Hamasu, ale oprócz niego mogły zginąć dziesiątki niewinnych osób. - To jest tragedia wojny - przyznał w CNN rzecznik Sił Obronnych Izraela.
  • Amerykańscy komandosi są w Izraelu, aby pomóc w zlokalizowaniu zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy od czasu ataku Hamasu 7 października - podaje "New York Times". Pentagon nie ujawnił ich liczby.
Relacja na żywo

Reporterzy Bez Granic (RSF) wnieśli do Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze skargę na obie strony konfliktu Izraela z Hamasem, zarzucając im popełnienie zbrodni wojennych przeciwko dziennikarzom – poinformowała w środę ta organizacja obrony wolności mediów.

Według obliczeń RSF w toku trwającej od 7 października wojny zabitych zostało już 34 dziennikarzy. Co najmniej 12 z nich zginęło w trakcie wykonywania swojej pracy, w tym 10 - w Strefie Gazy, jeden - w Izraelu i jeden - w Libanie.

"Skala, powaga i nawracający charakter międzynarodowych zbrodni, wymierzonych przeciwko dziennikarzom, szczególnie w Strefie Gazy, wymaga priorytetowego dochodzenia prokuratora MTK. Apelujemy o to od 2018 roku. Obecne tragiczne wydarzenia pokazują, jak niezwykle pilna jest potrzeba podjęcia działań przez MTK" – ocenił sekretarz generalny RSF Christophe Deloire.

W skardze przekazanej we wtorek prokuratorowi MTK opisano przypadki dziewięciu dziennikarzy zabitych i dwóch rannych podczas wykonywania pracy w czasie trwającej wojny. Wspomniano też o "celowym, całkowitym lub częściowym, zniszczeniu obiektów ponad 50 mediów w Strefie Gazy".

Wśród zabitych jest ośmiu dziennikarzy palestyńskich, którzy zginęli w izraelskich bombardowania Strefy Gazy, oraz jeden dziennikarz izraelski, zabity 7 października przez bojowników Hamasu, gdy relacjonował atak na swój kibuc – wyjaśniono w komunikacie RSF.

"Ataki, jakich celem byli palestyńscy dziennikarze w Strefie Gazy, odpowiadają definicji ataku +bez rozróżnienia+ w międzynarodowym prawie humanitarnym i wobec tego stanowią zbrodnie wojenne zgodnie z artykułem 8.2.b Statutu Rzymskiego" – oceniła organizacja.

"Nawet jeśli ci dziennikarze padli ofiarami ataków wymierzonych w prawowite cele wojskowe, jak twierdzą władze izraelskie, mimo wszystko ataki te spowodowały wyraźnie nadmierne i nieproporcjonalne szkody dla ludności cywilnej i w dalszym ciągu stanowią zbrodnię wojenną w rozumieniu tego artykułu" – dodano w komunikacie.

Wyjaśniono, że śmierć izraelskiego dziennikarza z rąk bojowników Hamasu była natomiast umyślnym zabójstwem osoby chronionej przez Konwencje Genewskie, co jest zbrodnią wojenną na mocy artykułu 8.2.a Statutu Rzymskiego.

Izrael, który nie jest sygnatariuszem Statutu Rzymskiego ani członkiem MTK, odrzuca jurysdykcję Trybunału i nie angażuje się formalnie w jego dochodzenia. Twierdzi, że nie ma on kompetencji do badania obecnego konfliktu, ponieważ Palestyna nie jest niepodległym państwem.

Reporterzy Bez granic opublikowali w niedzielę wyniki przeprowadzonej przez siebie analizy, na podstawie której ocenili, że ostrzał, w którym 13 października zginął w Libanie dziennikarz agencji Reutera Issam Abdallah, został przeprowadzony od strony granicy z Izraelem i był "precyzyjnie wycelowany" w samochód pracowników mediów.

Nasze siły lądowe przełamały linię obrony Hamasu w północnej części Strefy Gazy; operacja postępuje zgodnie z planem – ogłosił w środę rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari. Minister obrony Joaw Galant oświadczył, że zabito już "tysiące terrorystów".

"Dzięki planowaniu z wyprzedzeniem, precyzyjnym informacjom wywiadowczym i połączonym atakom (z lądu, powietrza i morza) nasze siły przebiły się przez frontową linię obrony Hamasu na północy Strefy Gazy" – przekazał Hagari, cytowany przez portal Times of Israel.

Szef sztabu Sił Obronnych Izraela (hebrajski akronim - Cahal) Herci Halewi oświadczył, że wojsko "walczy z wrogami na ich terytorium, uderzając w te same miejsca, w których pracowali oni nad swoimi planami i na tych samych obszarach, z których przyszli źli terroryści".

"Jak dotąd zadaliśmy wrogowi ciężkie straty i uszkodziliśmy infrastrukturę terrorystów. Szukamy, znajdujemy i zabijamy tych, którzy uczestniczyli w morderczej masakrze i tych, którzy ich wysłali" – dodał Halewi, odnosząc się do ataku na Izrael przeprowadzonego 7 października przez bojowników palestyńskiego Hamasu.

Również izraelski minister obrony oświadczył w środę, że operacja przebiega zgodnie z planem. "W Strefie Gazy toczą się zacięte bitwy. Cahal czyni postępy na drodze do pokonania Hamasu (…) Na miasto Gaza zrzucono ponad 10 tys. sztuk amunicji, uderzono w tysiące celów, zniszczono tysiące obiektów, tysiące terrorystów zostało wyeliminowanych" – powiedział.

Minister obrony dodał, że żołnierze walczą z bojownikami Hamasu, którzy wyłaniają się z tuneli, szpitali i szkół. Zaznaczył, że Izrael "nie zatrzyma się, dopóki nie dostaniemy wszystkich terrorystów na wszystkich szczeblach". "Wróg ma tylko dwie możliwości – zginąć lub poddać się bezwarunkowo" – zagroził.

W piątek izraelskie wojska rozszerzyły operacje lądowe w Strefie Gazy, ponawiając przy tym zalecenie ewakuacji palestyńskich cywilów z północnej części tego terytorium, w tym z miasta Gaza, na południe strefy. Według izraelskiego wojska bojownicy Hamasu ukrywają się w rozległej sieci tuneli pod gęsto zaludnionymi obszarami mieszkalnymi.

Armia izraelska: od 7 października zginęło 331 naszych żołnierzy.

Dyrektor Biura Wysokiego Komisarza ds. Praw Człowieka, który wczoraj podał się do dymisji powiedział Al Jazeerze, że "udokumentowane izraelskie naruszenia stanowią zbrodnie przeciwko ludzkości".

AFP, cytując Organizację Narodów Zjednoczonych: Izraelskie bombardowanie obozu w Dżabaliji "może równać się zbrodniom wojennym".

Argentyna potępia śmiertelny atak Izraela na obóz dla uchodźców w Gazie.

Ważne

Podejmujemy wszelkie możliwe działania, by polscy obywatele w Strefie Gazy byli bezpieczni i mogli opuścić obszar wojenny - podkreślił szef MSZ Zbigniew Rau. Poinformował, że rozmawiał w środę ze swoim egipskim odpowiednikiem, aby nalegać na dalsze wsparcie i umożliwienie ewakuacji jak najszybciej.

Polski resort dyplomacji kilkukrotnie podawał, że domaga się, aby polskim obywatelom umożliwiono bezpieczną ewakuację ze Strefy Gazy. W piątek MSZ podało, że według wiedzy polskiej służby dyplomatyczno-konsularnej w Strefie Gazy przebywa ponad 20 obywateli polskich. Jak wskazał wówczas resort, ewakuacja polskich obywateli nie została dotąd przeprowadzona wyłącznie z przyczyn leżących po stronie innych państw i podmiotów.

"Podejmujemy wszelkie możliwe działania, by polscy obywatele w Strefie Gazy byli bezpieczni i mogli opuścić obszar wojenny. Dziś ponownie rozmawiałem z ministrem spraw zagranicznych Egiptu Samehem Shoukrym, aby nalegać na dalsze wsparcie i umożliwienie ewakuacji jak najszybciej" - napisał w środę na platformie X szef polskiego MSZ.

Administracji USA udało się umożliwić opuszczenie Strefy Gazy przez rannych Palestyńczyków oraz pierwszą grupę cudzoziemców, w tym obywateli USA - poinformował w środę rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC) John Kirby. Przedstawiciel Białego Domu przyznał też, że w wyniku izraelskich działań wojennych zginęło "wiele tysięcy" osób.

Jak powiedział Kirby podczas briefingu prasowego na pokładzie samolotu Air Force One, umożliwienie opuszczenia Strefy Gazy przez przejście graniczne Rafah z Egiptem jest przełomem, ale jedynie pierwszym krokiem, będącym owocem długotrwałych zabiegów dyplomatycznych prezydenta Joe Bidena i jego administracji.

Przekazał, że w grupie, która opuściła Gazę, była "garstka" obywateli USA, zaś reszta - szacuje się ich liczbę na ok. 500 - będzie mogła to zrobić w ciągu kolejnych kilku dni.

Pytany o wtorkowe i środowe uderzenia Izraela na obóz dla uchodźców Dżabalija w Strefie Gazy, przedstawiciel NSC powiedział, że "wolałby nie odnosić się do każdego pojedynczego zdarzenia" i przyznał, że nie wie, ile ofiar cywilnych zginęło w wyniku ataków. Zaznaczył jednak, że w każdej rozmowie z Izraelczykami przedstawiciele Waszyngtonu podkreślają obawy, dotyczące ofiar cywilnych. Dodał też, że choć właściwą liczbą ofiar cywilnych jest zero, to została ona przekroczona o "wiele tysięcy".

"Wszyscy wiemy, że ich cierpienie jest wielkie. I pracujemy bardzo, bardzo ciężko, aby zapewnić, by nasi izraelscy przyjaciele prowadzili te operacje z tak wielką troską dla minimalizacji ofiar cywilnych, jak to możliwe" - powiedział.

Kirby odniósł się też do doniesień o rozmowach na temat przyszłego statusu i zarządzania Strefą Gazy. Jak stwierdził, "nie ma jeszcze wszystkich odpowiedzi" na temat tego, jak będzie wyglądać przyszłość terytorium, ale dodał, że prowadzi o tym rozmowy z partnerami w regionie. Zaznaczył jednak, że USA nie planują umieszczenia własnych wojsk na miejscu i że Gaza wykluczone jest, by Gaza była nadal rządzona przez Hamas.

Armia izraelska poinformowała w środę, że według najnowszych ustaleń w ataku na Izrael 7 października wzięło udział około 3 tys. terrorystów Hamasu - przekazuje portal Times of Israel. Wcześniej oceniano, że atak przeprowadziło 2,5 tys. ludzi.

Times of Israel wyjaśnia, że najnowsze ustalenia Sił Obronnych Izraela (hebrajski akronim - Cahal) dotyczą tylko ludzi Hamasu, którzy wzięli udział w atakach na przygraniczne miejscowości i kibuce; liczba ta nie obejmuje licznych mieszkańcy Strefy Gazy, którzy skorzystali w wielkich wyłomów w ogrodzeniu granicznym i przedostali się 7 października po południu na terytorium Izraela.

Armia przekazała też, że przez dwa pierwsze dni wojny z Hamasem zabiła około 1000 jego bojowników i pojmała 200 kolejnych, ale bilans ten prawdopodobnie jest nadal niekompletny, ponieważ nie odnaleziono jeszcze wszystkich ciał terrorystów, którzy zginęli w pobliżu granicy. Cahal ma zamiar je odszukać, ale dowódcy nie chcą przesadnie narażać życia izraelskich żołnierzy - wyjaśnia Times of Israel.

Dowódca 162. dywizji Sił Obronnych Izraela, generał Icik Cohen poinformował, że jego żołnierze walczą już "u bram miasta Gazy". Jak wyjaśnił, jego dywizja ma za zadanie "ostatecznie zniszczyć Hamas".

To zadanie zajmie wiele czasu, ale "jest to wojna o przetrwanie państwa Izrael i my ją wygramy" - dodał.

Cohen podkreślił też w rozmowie z dziennikarzami, że "to Hamas wybrał tę wojnę".

Biały Dom: Jedynym sposobem, abyśmy mogli znaleźć się w Gazie, jest zawarcie międzynarodowego i regionalnego porozumienia w sprawie zarządzania fazą powojenną.

Pilne

Biały Dom: Nie ma planów rozmieszczenia sił amerykańskich w Strefie Gazy ani teraz, ani w przyszłości.

Biały Dom: Uważamy, że Hamas nie ma przyszłości w rządzeniu Gazą.

Pilne

Departament Stanu USA: Sekretarz Blinken odwiedzi w piątek Izrael i Jordanię.

IDF wyeliminowały Muhammada Atzara, szefa systemu przeciwpancernego organizacji terrorystycznej Hamas. W ramach swojego stanowiska Atzar był odpowiedzialny za wszystkie systemy przeciwpancerne w różnych brygadach w Strefie Gazy, rutynowo zarządzał siłami i pomagał w ich uruchomieniu w sytuacji awaryjnej.

Egipt ponownie otworzy jutro przejście graniczne w Rafah, aby umożliwić cudzoziemcom opuszczenie Strefy Gazy, oznajmiła palestyńska straż graniczna w oblężonej enklawie.

Minister obrony Izraela mówi, że Hamas ma dwie opcje: "Albo śmierć, albo poddanie się".

Po ponad ośmiu godzinach do Strefy Gazy wraca internet. "Możemy potwierdzić, że łączność jest przywracana. Czas trwania zdarzenia wynosił nieco ponad 8 godzin" – powiedział w środę Isik Mater, dyrektor ds. badań Netblocks w e-mailu do CNN.

Serwis Netblocks podał w środę, że dwóch palestyńskich dostawców internetu ogłosiło wcześniej "całkowite przerwanie" komunikacji i usług internetowych w enklawie.

Szef Jednostki ds. Zdrowia i Katastrof w Międzynarodowej Federacji Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca Hossam Faisal: Wyczerpanie się paliwa spowoduje zatrzymanie karetek pogotowia w Strefie Gazy.

Pilne

Minister obrony Izraela: Na Gazę zrzucono ponad dziesięć tysięcy pocisków.