wojna w izraelu

Izraelski gabinet wojenny jednogłośnie zatwierdził operację w Rafah na południu Strefy Gazy, by "wywrzeć presję na Hamas"; celem jest "poczynienie postępów w uwalnianiu zakładników i realizacja innych celów wojennych" - poinformowało biuro premiera Benjamina Netanjahu.

Szef biura politycznego Hamasu powiedział mediatorom z Kataru i Egiptu, że "Hamas zgodził się na ich propozycję porozumienia o zawieszeniu broni" - podaje CNN i agencja AFP. Szczegóły porozumienia nie zostały jeszcze podane.

Jak poinformowało w poniedziałek izraelskie Radio Wojskowe, armia rozpoczęła ewakuację palestyńskich cywilów z Rafah na południu Strefy Gazy. Ewakuację podjęto przed zapowiedzianym atakiem na to miasto. Siły zbrojne nie potwierdziły jeszcze doniesień mediów.

W zeszłym tygodniu administracja USA wstrzymała dostawę amunicji wyprodukowanej w USA do Izraela - powiadomił w niedzielę portal Axios, powołując się na informacje pochodzące od dwóch izraelskich urzędników. To pierwszy taki przypadek od napaści terrorystycznej organizacji Hamas na Izrael w 2023 r.

Nie ma przełomu w rozmowach między Hamasem, a negocjatorami z Egiptu i Kataru, których efektem mógłby być rozejm w Gazie. - Nie jesteśmy gotowi zaakceptować sytuacji, w której bataliony Hamasu wyjdą ze swoich bunkrów, ponownie przejmą kontrolę nad Gazą - oświadczył w niedzielę premier Izraela Benjamin Netanjahu.

Nie żyje jeden z kluczowych dowódców Islamskiego Dżihadu, który był odpowiedzialny za wiele ataków na Izrael, w tym m.in. ten z 7 października na kibuc Sufa - potwierdził rzecznik izraelskiej armii. Terrorysta zginął w nalocie lotniczym w południowej części Strefy Gazy.

Tysiące Izraelczyków manifestowało w sobotę w Tel Awiwie, żądając od premiera Benjamina Netanjahu zaakceptowania porozumienia o zawieszeniu broni z Hamasem, na mocy którego mają być zwolnieni pozostali zakładnicy schwytani przez Hamas podczas ataku 7 października.

Ośmiu syryjskich żołnierzy zostało rannych w izraelskim nalocie na przedmieścia stolicy Syrii, Damaszku - poinformowało w nocy z czwartku na piątek ministerstwo obrony Syrii.

Izraelskie Siły Zbrojne zaatakowały w niedzielę w nocy miasto Rafah położone na południu Strefy Gazy. W tym rejonie przebywa ok. 1 mln uciekinierów z północy. Zginęło 13 osób. W niedzielę Biały Dom poinformował o kolejnej rozmowie telefonicznej prezydenta USA z premierem Izraela.

Skrajnie prawicowi izraelscy ministrowie ostrzegli, że nie zgodzą się na zawieszenie broni w wojnie z Hamasem w zamian za uwolnienie grupy zakładników, a jeśli premier Benjamin Netanjahu odwoła ofensywę w Rafah, to doprowadzą do upadku rządu - podaje w niedzielę portal Times of Israel.

Portal Times of Israel, powołując się na informacje wysokiej rangi urzędnika państwowego, donosi, że Siły Obronne Izraela (IDF) są w pełnej gotowości do przeprowadzenia operacji w Rafah, położonym na południu Strefy Gazy. Decyzję o rozpoczęciu działań wojskowych podejmie izraelski rząd.

Siedemnaście państw, w tym Polska, wydało wspólne oświadczenie. Wezwano w nim do natychmiastowego uwolnienia wszystkich zakładników przetrzymywanych od ponad 200 dni przez Hamas w Strefie Gazy. "Wśród nich są nasi obywatele" - napisali sygnatariusze dokumentu.

Armia izraelska zaprzeczyła we wtorek "bezpodstawnym" oskarżeniom Palestyńczyków, jakoby pochowała ciała palestyńskich cywilów w masowych grobach w szpitalu w Nasser w Strefie Gazy. Stwierdziła, że poszukując zmarłych izraelskich zakładników, jedynie wykopała, a następnie ponownie pogrzebała tam ciała Palestyńczyków.

Izraelskie drony zaatakowały na terenie prowincji Isfahan w Iranie. Nowe informacje nt. skutków uderzenia przekazał Jarosław Kociszewski, ekspert zajmujący się sytuacją na Bliskim Wschodzie.

Damian Soból zginął w Strefie Gazy podczas kwietniowego ataku Izraela na konwój humanitarny. Wraz z nim życie straciło sześciu innych wolontariuszy z organizacji World Central Kitchen. Wbrew oczekiwaniom ambasador Izraela nie przeprosił od razu za atak, jego wywiad dolał jedynie oliwy do ognia. Zapytaliśmy Polaków, jak oceniają nasze stosunki z Izraelem.

Izraelski publiczny nadawca Kan twierdzi, że rakieta wystrzelona prawdopodobnie przez Izrael w kierunku obiektu nuklearnego w Iranie to "Rampage". To naddźwiękowy pocisk ziemia-powietrze, którego zadaniem jest penetrowanie i niszczenie obiektów chronionych - takich jak bunkry.

Itamar Ben Gwir, minister bezpieczeństwa w izraelskim rządzie, znany ze swoich skrajnie prawicowych poglądów, opublikował na platformie X wpis, w którym piątkowy atak na Iran ocenił jako "żałosny". Zawierający tylko jedno słowo wpis został natychmiast przekazany dalej przez irańską agencję Tasnim i ostro skrytykowany przez opozycję.

Podczas obchodów 81. rocznicy wybuchu powstania w warszawskim getcie doszło do incydentu. Podczas składania wieńców, nieznany mężczyzna ustawił się przy monumencie z flagą Palestyny. Interweniowała policja.

Izrael uderzył w cele w Iranie. W mediach pojawiły się doniesienia o eksplozjach w pobliżu bazy wojskowej w prowincji Isfahan. Generał w st. spocz. Bogusław Pacek tłumaczy, jak ten atak należy interpretować.

Eksplozje nad Iranem. Jak podają media, Izrael przeprowadził atak przy użyciu dronów "quadcopter". Aktywowana została obrona przeciwlotnicza. Irańskie media powiązane z Gwardią Rewolucyjną przekazały, że obiekty nuklearne są zabezpieczone.