Nowe oświadczenie Netanjahu. Wojska izraelskie weszły do Gazy [RELACJA NA ŻYWO]
01.11.2023 | aktual.: 02.11.2023 21:21
Czwartek to 27. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. Wojska izraelskie posuwają się naprzód po wejściu na przedmieścia Gazy. - Jesteśmy w szczytowym momencie bitwy. Odnieśliśmy imponujące sukcesy - przekazał premier Izraela Beniamin Netanjahu. Nie podał jednak szczegółów. Jak podał dziennikarz Jarosław Kociszewski, północna część Strefy Gazy została odcięta przez wojska izraelskie. Izrael ma brać pod uwagę zakończenie oblężenia miasta w zamian za uwolnienie ponad 200 zakładników oraz ewakuację sił Hamasu za granicę. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Niemiecki minister obrony Boris Pistorius potwierdził, że Bundeswehra wysłała w ciągu ostatnich dwóch tygodni na Bliski Wschód setki żołnierzy, w tym jednostki specjalne.
- Prezydent USA Joe Biden i jego doradcy uważają, że dni izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu w polityce są policzone - donosi w czwartek portal Politico. Biden miał zasugerować to Netanjahu w jednej z ostatnich rozmów.
- Izraelscy inżynierowie wojskowi rozpoczęli niszczenie tuneli Hamasu w tych częściach Strefy Gazy, które znalazły się pod kontrolą armii w wyniku operacji lądowej - podał w czwartek portal Times of Israel. Do niszczenia tuneli używane są różnego rodzaju roboty i ładunki wybuchowe.
- Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk zapewnił, że polski rząd podejmuje wszelkie możliwe kroki, aby umożliwić polskim obywatelom bezpieczne opuszczenie obszaru działań wojennych w Strefie Gazy. Według informacji MSZ jest tam wciąż około 20 polskich obywateli.
- Inżynierowie wojskowi z Izraela przystąpili do niszczenia tuneli, które były wykorzystywane przez Hamas w tych obszarach Strefy Gazy, które obecnie znajdują się pod kontrolą armii izraelskiej. W procesie niszczenia tuneli wykorzystuje się różne rodzaje robotów i ładunków wybuchowych.
- "Biorąc pod uwagę dużą liczbę ofiar cywilnych i skalę zniszczeń, obawiamy się, że izraelskie ataki z powietrza na obóz uchodźców w Dżabaliji mogły stanowić zbrodnie wojenne" - ogłosiło w środę Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (UNHCHR).
Rzecznik Pentagonu powiedział, że widział te informacje, ale nie może ich potwierdzić.
"Jeśli to prawda, byłoby to bardzo niepokojące" - oznajmił. Dodał też, że Rosja nie potępiła zamachów Hamasu, co jest "bardzo w ich stylu".
Ryder skomentował w ten sposób podczas czwartkowego briefingu doniesienia "Wall Street Journal". Dziennik, który powołał się na amerykańskich oficjeli, podał że informacje wywiadu USA wskazują, że najemnicza Grupa Wagnera może dostarczyć wspieranej przez Iran szyickiej bojówce w Libanie system obrony powietrznej Pancyr-S1.
- Jeśli rosyjska Grupa Wagnera faktycznie dostarczyła zestaw obrony powietrznej siłom Hezbollahu, byłoby to bardzo niepokojące - oświadczył w czwartek rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder. Dodał jednak, że nie jest w stanie potwierdzić tych informacji.
W czwartek John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego, stwierdził podczas briefingu, że o ile USA i Izrael niepokoją "ciągłe ataki z północy", o tyle Stany Zjednoczone nie odnotowały sygnałów świadczących, że "Hezbollah jest gotowy do działania z pełną skalę".
W połowie października Stany Zjednoczone skierowały lotniskowcową grupę uderzeniową do wschodniego rejonu Morza Śródziemnego, która miała zniechęcać Iran i wspierany przez niego terrorystyczny Hezbollah do angażowania się w konflikt z Izraelem.
Wywiad USA nie potwierdził, że system został już przekazany - podał dziennik.
Rosyjska najemnicza Grupa Wagnera może dostarczyć Hezbollahowi samobieżny system obrony powietrznej Pancyr-S1 (w kodzie NATO - SA-22 Greyhound) - poinformował w czwartek "Wall Street Journal", powołując się na źródła w amerykańskim wywiadzie.
Pytany o ataki rakietowe libańskiego Hezbollahu na izraelskie wojska w północnym Izraelu, przedstawiciel Białego Domu stwierdził, że budzą one niepokój Waszyngtonu, ale mimo to USA nie dostrzegają sygnałów zwiastujących ofensywę szyickiej bojówki na pełną skalę.
Odnosząc się do ofiar cywilnych izraelskich bombardowań Strefy, Kirby przyznał, że jest ich za dużo, lecz dodał, że USA dostrzegają, że Izrael stara się minimalizować liczbę zabijanych cywilów. Odmówił jednak skomentowania ostatniego ataku na obóz dla uchodźców i odniesienia się do oceny ONZ, że mógł on stanowić zbrodnię wojenną.
Dodał też, że w celu ułatwienia ewakuacji oraz dostarczenia pomocy humanitarnej do Gazy USA prowadzą rozmowy na temat "humanitarnych pauz" w operacjach Izraela. Do tej pory od 21 października z Egiptu do Strefy Gazy przedostało się ponad 220 ciężarówek z pomocą humanitarną, podczas gdy przed zamachami Hamasu było to kilkaset dziennie.
Według amerykańskich szacunków, w Strefie Gazy przebywa łącznie około 400 rodzin - 1,2 tys. osób, z czego dotąd około jedna trzecia przeszła przez proces, który umożliwi im ewakuację. Kirby podziękował rządom Egiptu i Kataru za pomoc w ewakuacji.
- Dobre wieści - wydobyliśmy dzisiaj 74 Amerykanów, podwójnych obywateli - powiedział Biden przed spotkaniem z prezydentem Dominikany Luisem Abinaderem.
79 obywateli USA opuściło dotąd Strefę Gazy, przekraczając granicę z Egiptem - poinformował w czwartek prezydent Joe Biden.
Jak przekazał rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby, łącznie w Strefie Gazy przebywa ok. 400 amerykańskich rodzin, a USA prowadzą rozmowy z Izraelem na temat przerw w walkach, by umożliwić im ewakuację.
Według wcześniejszych doniesień Bloomberga, Biały Dom rozmawia z państwami Bliskiego Wschodu na temat różnych wariantów administrowania Strefą Gazy po zakończeniu izraelskiej operacji, w tym pozostawienia jej pod nadzorem międzynarodowych wojsk pokojowych.
Pytany o to w środę, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby stwierdził, że USA nie mają planów wysyłania własnych wojsk do Gazy ani teraz, ani w przyszłości.
Sekretarz stanu USA zapowiedział, że obok sytuacji cywilów w Izraelu i Jordanii będzie rozmawiał także o tym, co dotyczy sytuacji "dzień po" zakończeniu obecnego kryzysu.
- Kiedy widzę palestyńskie dziecko - chłopca, dziewczynkę wyciąganą z gruzów zniszczonego budynku - to uderza mnie to tak, jak widząc takie dziecko w Izraelu, czy gdziekolwiek indziej - wyznał Blinken.
Według "New York Timesa", w trakcie swojej trzeciej wizyty w Izraelu od zamachów 7 października, szef amerykańskiej dyplomacji będzie naciskał na izraelskie władze, by pozwoliły na "humanitarne pauzy" w walkach, tj. krótkie przerwy w operacjach, pozwalające na dostarczenie pomocy humanitarnej mieszkańcom Gazy.
"Będziemy rozmawiać na temat konkretnych środków, które mogą i muszą zostać podjęte w celu zminimalizowania szkód dla mężczyzn, kobiet i dzieci z Gazy" - powiedział dziennikarzom Blinken przed odlotem do Tel Awiwu, gdzie rozpocznie swoją tygodniową podróż po krajach Bliskiego Wschodu i Azji Wschodniej.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken zapowiedział w czwartek przed odlotem do Tel Awiwu, że zamierza rozmawiać z izraelskimi władzami o "konkretnych krokach" w celu ochrony cywilów w Strefie Gazy, a także o statusie i przyszłości Gazy po zakończeniu wojny.
Jak podał dziennikarz Jarosław Kociszewski, północna część Strefy Gazy została odcięta przez wojska izraelskie. Izrael ma brać pod uwagę zakończenie oblężenia miasta w zamian za uwolnienie ponad 200 zakładników oraz ewakuację sił Hamasu za granicę.