Dożywocie za mord szwagierki. Sąd: motywem były pobudki seksualne
Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał Grzegorza B. na dożywocie za morderstwo szwagierki Joanny R. Motywacją były pobudki seksualne. Wyrok nie jest prawomocny.
Najważniejsze informacje:
- Sąd Okręgowy w Rzeszowie orzekł dożywocie dla Grzegorza B. za zabójstwo swojej szwagierki.
- Zasądzono mu również pozbawienie praw publicznych na 10 lat oraz zadośćuczynienie dla rodziny ofiary w wysokości 320 tys. zł.
- Grzegorz B. przyznał się do winy, a w ostatnim słowie przeprosił rodzinę zabitej.
Myślał, że uda mu się uciec. 23-latek schował się na klatce schodowej
Sąd Okręgowy w Rzeszowie orzekł dożywotnie pozbawienie wolności dla 41-letniego Grzegorza B., oskarżonego o brutalne zamordowanie swojej szwagierki. Motywem zbrodni, jak stwierdził sąd, były pobudki seksualne, które zasługiwały na szczególnie surowe potępienie.
Jakie były kulisy zbrodni?
Grzegorz B. wraz z żoną oraz szwagierką mieszkał w miejscowości Głuchów. Tragiczne wydarzenia miały miejsce 31 sierpnia 2023 r., gdy oskarżony wywiózł 25-letnią Joannę R. w odosobnione miejsce, gdzie ją zamordował. Mimo że zaangażował się później w poszukiwania, to jego działania okazały się być zasłoną dymną. Grzegorz B. ukradł również rzeczy ofiary, w tym torebkę, dokumenty i pieniądze.
Jakie były argumenty prokuratury i obrony?
Prokuratura podkreślała motywację seksualną zabójstwa, co potwierdzały ślady na ciele ofiary oraz zachowanie Grzegorza B. Obrończyni oskarżonego, mecenas Anna Para, próbowała podważyć aspekt seksualny tej zbrodni, wskazując na brak dostatecznych dowodów.
Przeprowadzone badania sądowo-psychiatryczne wykazały, że Grzegorz B. był poczytalny i świadomy swoich czynów. Pomimo tego, zasugerowano, że istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia przez niego kolejnego przestępstwa o dużej szkodliwości społecznej, dlatego zalecano skierowanie go na odbycie kary w systemie terapeutycznym.
Grzegorz B., który wcześniej nie był karany, przyznał się do winy i przeprosił rodzinę ofiary w ostatnim słowie przed sądem. Podczas ogłoszenia wyroku nie stawił się w sądzie. Obrończyni zapowiedziała możliwość złożenia apelacji po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku.