Tysiące ludzi na ulicach. Demonstracja w Tel Awiwie. Mają jasne żądanie
Ponad 100 tys. ludzi w Tel Awiwie demonstrowało w sobotę domagając się by rząd doprowadził do uwolnienia zakładników porwanych przez terrorystów do Strefy Gazy - pisze portal Times of Israel zastrzegając, że nie może zweryfikować liczby manifestantów. Szacunki podali organizatorzy protestu.
Demonstranci apelowali do rządu, aby ten nie odrzucał propozycji zawieszenia broni, uwolnienia uprowadzonych oraz zawarcia pokoju. Propozycje te przedstawił poprzedniego dnia prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden.
Protestujący domagali się również przyspieszenia wyborów do izraelskiego parlamentu.
Organizatorzy protestu podkreślali, że sobotnia demonstracja była największą manifestacją od czasu październikowego ataku terrorystów z palestyńskiego Hamasu na Izrael.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzy etapy uwalniania zakładników
Prezydent USA Joe Biden przedstawił propozycję, która według informacji podanych przez arabski portal Al Madżla, zakłada trzyetapowy proces.
W pierwszym etapie ze Strefy Gazy miałaby zostać uwolniona grupa 33 osób, w skład której wchodzą kobiety, dzieci, seniorzy oraz osoby chore i ranne. W zamian za każdą uwolnioną osobę z tej grupy Izrael miałby zwolnić 30 palestyńskich więźniarek.
W późniejszych etapach, za każdą uwolnioną żołnierkę, Izrael miałby zwolnić 50 skazanych kobiet, w tym 30 skazanych na dożywocie i 20 odsiadujących bardzo długie wyroki.
W kolejnych etapach procesu miałoby dojść do trwałego zawieszenia broni, uwolnienia męskich zakładników, w tym cywilów i żołnierzy, w zamian za męskich więźniów oraz całkowitego wycofania armii ze Strefy Gazy.
Netanjahu nie chce się zgodzić na zawieszenie broni
Propozycja ta spotkała się z krytyką ze strony premiera Izraela Benjamina Netanjahu, oraz jego prawicowych ministrów - Becalela Smotricza i Itamara Ben Gwira. Politycy ci odpowiadają, że nie zgodzą się na "trwałe zawieszenie broni", dopóki nie zostaną zlikwidowane zdolności militarne i administracyjne Hamasu, a "Gaza nie przestanie stanowić zagrożenia dla Izraela".
Premier Netanjahu oświadczył w sobotę, że "warunki zakończenia wojny przez Izrael nie uległy zmianie".
W sobotę Stany Zjednoczone, Katar i Egipt wezwały Izrael i Hamas do "sfinalizowania porozumienia", które ma stanowić "mapę drogową dotyczącą trwałego zawieszenia broni i zakończenia kryzysu". Informacje te przekazał amerykański kanał informacyjny CNN.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Plan Bidena przełomem na Bliskim Wschodzie? "Jest pozytywna reakcja"