robert biedroń(strona 15/40)

W II turze wyborów prezydenckich Andrzej Duda idzie łeb w łeb z Małgorzatą Kidawą-Błońską (50,09 proc. do 49,91 proc.) - wynika z sondażu IBSP dla WP. Badanie komentował w programie "Tłit" kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń. - Kidawa-Błońska nie jest moim wrogiem w wyścigu o urząd prezydenta - to moi partnerzy w dyskusji. Nie zamierzam nikogo traktować wrogo, tylko po partnersku. Chcę rozmawiać o Polsce. Dziś te sondaże są dość spłaszczone. Kwaśniewski miał w pierwszych sondażach kilka procent. Nikt się nie spodziewał, że ktoś taki zostanie prezydentem. A został - dwóch kadencji i najlepiej ocenianym w historii III RP. Podobnie było z Dudą. Wybory są nieprzewidywalne - mówił.

Leszek Miller oskarżył Włodzimierza Czarzastego o "retorykę PiS". - W tej sprawie Miller ma rację. Tu nie chodzi o zamrożenie środków unijnych, tylko by zagwarantować ład i porządek konstytucyjny w Polsce, który nie jest przestrzegany. Degrengolada, którą serwuje nam dziś PiS, doprowadzi do kompletnej katastrofy. Czarzasty patrzy z polskiej perspektywy, słyszy retorykę PiS, które straszy nas polexitem i mówi, że nie będzie środków unijnych dla Polski, jeśli będą sankcje dot. praworządności - komentował Robert Biedroń w programie "Tłit".

13,34 proc. - na tyle głosów w najnowszym sondażu IBSP dla Wirtualnej Polski może liczyć Lewica. Co na to Robert Biedroń? - Rewelacyjny wynik. Gdybyśmy się spotkali rok temu, Lewicy nie tylko nie byłoby w parlamencie, miałaby notowania w okolicach 3-4 proc., ale nikomu by nie przyszło do głowy, że za rok utworzy koalicję, która w PE będzie trzecią drużyną, i wystawi swojego kandydata na prezydenta. Żyjemy dziś w innej rzeczywistości - komentował w programie "Tłit". Odnosząc się do pozostałych wyników, stwierdził: "Takie są nastroje Polaków. Populistyczne hasła PiS nadal działają, ale proszę zauważyć, że Lewica zyskuje na sile. Polki i Polacy nie zdają sobie sprawy, jaką cenę przyjdzie nam zapłacić. Dlatego Lewica pokazuje, że jest alternatywą".

Robert Biedroń na konwencji w Słupsku wytykał prezydentowi wyjazd nad morze lub na narty, kiedy jest potrzebny. Kandydat Lewicy na wybory prezydenckie 2020 przekonywał, że Andrzej Duda nie wykazał się odpowiedzialnością w trakcie swojej prezydentury.

- Na razie nie ma decyzji ciał statutowych SLD o poparciu Roberta Biedronia. Jestem zdumiony tym, że szef SLD nie zna własnej konstytucji, czyli statutu. 19-tego w Słupsku odbędzie się konwencja. Jeśli będzie to konwencja SLD zgodna ze statutem, to jako zdyscyplinowany członek partii oczywiście poprę Roberta Biedronia. Ale to musi być konwencja SLD, a nie wiec wyborczy Roberta Biedronia - mówił Leszek Miller w programie "Tłit". Skomentował również sondaż SW Research dla "Rzeczpospolitej". Wynika z niego, że tylko 7,4 proc. Polaków wierzy, że zostanie on prezydentem. - Pan Biedroń przypomniał, jakim błędem było wystawienie Ogórek. Ona na wejściu miała 8 proc., czyli mniej więcej tyle, ile Biedroń. Ona cały czas traciła, a jak będzie z Biedroniem? Czy od tych 8 proc. się odbije? - pytał Miller.

- Małgorzata Kidawa-Błońska to jedyna osoba, która jest dziś kontrapunktem dla Andrzeja Dudy. Z całym szacunkiem dla Roberta Biedronia - zostało mu zadane trafne pytanie przez jednego z dziennikarzy: czy jeśli zostałby wybrany na prezydenta, zrzekłby się mandatu europosła. To żart, ale nawiązuje do tego, co wcześniej zrobił - komentował poseł PO-KO Cezary Tomczyk w rozmowie z WP.

Leszek Miller ma pretensje o brak referendum ws. kandydatury Roberta Biedronia na prezydenta. - Szanuję go, złego słowa o nim nie powiem, patrzę na to, co mówi, z przyjacielskim dystansem. Jak będę wprowadzał Polskę do UE, to zapytam się premiera Millera jak to robić, bo zrobił to wyśmienicie. Ale jak będziemy wskazywali kandydata na prezydenta, to wolałbym mieć innych doradców. Ostatnio to nie była chyba silna strona Leszka Millera - komentował Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z WP.

"Wciąż nie wiemy, czy pan Śmiszek będzie kandydatem na prezydenta, a pan Biedroń na pierwszą damę, czy na odwrót" - napisał na Twitterze mecenas Roman Giertych. Co na to Włodzimierz Czarzasty? - Przyzwoici nie pamiętają czegoś, co kompromituje innych. Ten dowcip w ustach gościa, który założył LPR, ma ultraprawicowe poglądy... - to tkwi w duszy. Jeśli ktoś jest nietolerancyjny, homofobiczny, jeśli ktoś ma źródła w takiej najbardziej skrajnej prawicy, to się z tego nie wyrwie - bez względu na to, jakie maski będzie zakładał. To, co robi, jest niegrzeczne i niesmaczne - stwierdził w rozmowie z WP.