michał rachoń

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji otrzymała kolejną skargę na Telewizję Republikę. Chodzi o program, w którym poseł Marek Jakubiak porównał imigrantów do śmieci.

- TV Republika musi sobie uświadomić, że staje się stacją głównego nurtu i na pewne rzeczy nie może już sobie pozwolić. Inaczej straci możliwość zarabiania na siebie - mówi Tomasz Terlikowski, publicysta, współzałożyciel i przez trzy lata szef tej prawicowej stacji.

Wystarczyły trzy dni, by Jan Pietrzak wrócił na antenę Telewizji Republika po swoich skandalicznych słowach, którymi zajmuje się prokuratura. W czwartek był jednym z gości programu "Jedziemy" Michała Rachonia.

Po Janie Pietrzaku i Marku Królu tym razem poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak wywołał oburzenie swoim występem w Telewizji Republika. Porównał on migrantów do "niepotrzebnych odpadów".

Michał Rachoń, który jeszcze w ubiegłym tygodniu prowadził swoje programy na antenie TVP Info, właśnie oficjalnie zaczął pracę w Telewizji Republika. Do kanału Tomasza Sakiewicza prezenter przeniósł program "Jedziemy", znany z TVP Info, oraz "Rock Rachoń", dostępny wcześniej na antenie TVP World. Obejmie też jedno z ważniejszych stanowisk kierowniczych.

Michał Rachoń prowadzi teraz swój program "Jedziemy" na antenie Telewizji Republika. W piątek gościł sprzyjających PiS komentatorów, którzy bywali w jego programie w TVP Info. Zmagał się z problemami technicznymi, czemu dał wyraz na wizji.

Posłanka PiS Joanna Lichocka nazwała uchwałę dotyczącą zmian w mediach publicznych "paszkwilem i kłamstwem". Zapewniała, że jej partia stworzyła w Polsce "pluralizm opinii i informacji". - Precz z komuną! Obronimy wolne media! - pokrzykiwała z mównicy sejmowej, wspierana oklaskami przez partyjnych kolegów.

W ostatnich dniach pojawiają się informacje o kolejnych odejściach dotychczasowych gwiazd mediów publicznych. Presserwis donosi, że po czterech latach współpracę z publicznym Radiem Koszalin kończy Michał Rachoń - jedna z głównych twarzy TVP Info za czasów rządów PiS.

Michał Rachoń z Telewizji Polskiej zwrócił się z apelem do polityków Prawa i Sprawiedliwości. Liczy, że odtajnią pewne dokumenty, które - jego zdaniem - po zmianie władzy mogą zostać zniszczone.

Od jakiegoś czasu trwa dyskusja, jak duże trzęsienie ziemi szykuje dla TVP obecna opozycja, która niebawem najprawdopodobniej przejmie władzę. Co dalej z pracownikami tej stacji? Są nieoficjalne doniesienia, jakie plany ma Michał Rachoń.

Kuriozalne słowa Jana Pietrzaka w TVP Info. Satyryk w programie Michała Rachonia zaczął opowiadać, że Niemcy szykują Polsce "nową okupację". - Może nie tak drastyczną, jak w latach 1939-1945, ale też okupację - mówił. Stwierdził, że młode pokolenia muszą zacząć ćwiczyć "walki uliczne".

- Maciej Świrski, szef KRRiT, powinien stanąć przed Trybunałem Stanu, natomiast w przypadku Jacka Kurskiego właściwy jest sąd powszechny - mówi Wirtualnej Polsce Juliusz Braun, prezes TVP w latach 2011-2015.

Kto oglądał, ten pewnie żałuje. Kto nie oglądał, ten stracił niewiele. "Debata" przedwyborcza zorganizowana przez telewizję rządową przejdzie do historii jako przykład na to, czym nie powinno być dziennikarstwo i media publiczne. Choć użycie w tym kontekście słowo "dziennikarstwo" to poważne nadużycie. Dlatego więcej w tym tekście już nie padnie.

W poniedziałek 9 października TVP organizuje "Debatę Wyborczą". Program mają poprowadzić Michał Rachoń i Anna Bogusiewicz-Grochowska. Debata ma też rozpocząć się wcześniej, niż pierwotnie planowano.

Wpadka w TVP Info. Michał Rachoń po przemówieniu Mateusza Morawieckiego dwukrotnie stwierdził, że przemawiał "premier Donald Tusk". Prowadzący nie poprawił się.

TVP Info zbulwersowane sytuacją na konferencji prasowej Donalda Tuska. Wystąpienie zakłócił prezenter telewizji Michał Rachoń. - Za tego typu działania będziecie odpowiadali państwo karnie - mówił lider PO. Telewizja wiele poświęciła także rzekomym groźbom, jakie Andrzej Rozenek miał skierować wobec Rachonia. Poseł w rozmowie z WP zaprzecza, by przytaczane w telewizji słowa w ogóle padły.

Trwa kampania wyborcza. Politycy coraz częściej wchodzą w ostre dyskusje. Donald Tusk nie odpuszcza PiS-owi i punktuje akcje jego polityków. W najnowszym wpisie przypomniał m.in. o ujawnieniu planów wojskowych przez Błaszczaka. Od razu posypały się komentarze.

Przed siedzibą TVP w Warszawie doszło do awantury. Michał Rachoń chciał zakłócić wystąpienie Donalda Tuska. W ostrą dyskusję włączył się Michał Kołodziejczak. Sytuacja wzbudziła duże emocje. "PiS już się nie maskuje: wysyła bojówki z TVP, by zrywały konferencje prasowe opozycji" - stwierdził na Twitterze Bartłomiej Sienkiewicz. Głos zabrali również politycy Zjednoczonej Prawicy.

- Z ponurych żartów nie robi się notatek - powiedział w 2014 r. Radosław Sikorski. W ten sposób skomentował pytania dziennikarzy o oficjalne dokumenty po rozmowie Putina z premierem Tuskiem. To podczas niej miała paść rzekomo propozycja rozbioru Ukrainy ze strony Rosji. O tym, że dokument taki był, przekonują twórcy serialu "Reset" TVP.