Szef IPN z Ukrainy postawił warunek. Reakcja polskiego ministra
Polskim władzom nie spodobały się słowa szefa ukraińskiego IPN Antona Drobowycza, który stwierdził, że nie może zezwolić na ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej w Ukrainie. - Stawianie warunków między partnerami jest niewłaściwe - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Stwierdził, że Kijów powinien rozwiązać spór, jeśli zależy mu na akcesji do Unii Europejskiej.
18.06.2023 | aktual.: 18.06.2023 21:29
Szef ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Anton Drobowycz, w wywiadzie dla portalu glavcom.ua, stwierdził, że "Kijów nie może się zgodzić na ekshumacje Polaków zamordowanych w Ukrainie, ponieważ groby ukraińskie w Polsce są nadal zagrożone".
Jako jeden z warunków postawił m.in. przywrócenie w Monasterze tablicy upamiętniającej żołnierzy UPA zabitych przez NKWD.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jabłoński: niemądre słowa
Do deklaracji Drobowycza odniósł się wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. - Tam padają słowa bardzo niemądre, bardzo niewłaściwe, szkodzące stosunkom polsko-ukraińskim - mówił w rozmowie z TVP.
Stwierdził, że "stawianie warunków między partnerami jest niewłaściwe". Dodał także, że w tej sprawie "nie ma mowy o żadnej symetrii".
- Ofiary zbrodni zasługują na upamiętnienie, mają prawo do pochówku - powiedział Jabłoński.
Zobacz także
Podkreślił, że strona polska nie chce stawiać warunków w tej sprawie, ale zwrócił uwagę na to, że Ukraina stara się o przyjęcie do Unii Europejskiej.
- Mi trudno sobie wyobrazić, żeby ta sprawa nie została zakończona, rozwiązana, przed przyjęciem Ukrainy do Unii Europejskiej. Ja sobie osobiście tego nie wyobrażam - powiedział.
Isakowicz-Zaleski: Kubeł zimnej wody na mitomanię polskich władz
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który przez polski IPN określany jest jako rzecznik upamiętnienia ofiar i potępienia sprawców ludobójstwa dokonanego na Kresach Wschodnich przez nacjonalistów ukraińskich, w rozmowie z Wirtualną Polską nazwał wypowiedź Drobowycza "kubłem zimnej wody na mitomanię polskich władz".
Zobacz także
- Jak widać po wypowiedzi szefa UIPN, jedna strona może walić z armaty, a druga nie może się nawet wypowiadać. To jest fatalne zderzenie dwóch światów. To kolejne potwierdzenie tego, w co nie chcą uwierzyć nasi politycy. Mówienie, że prowadzą dialog, że jest zapewnienie ze strony ukraińskiej to zwykłe mitomaństwo. I to mitomaństwo zderza się ze słowami Drobowycza - mówi Isakowicz-Zaleski.
Podkreślił, że jego zdaniem strona polska powinna stanowczo zareagować.
Skandaliczny wywiad szefa ukraińskiego IPN
Szef ukraińskiego IPN przekonywał, że kością niezgody między Polską i Ukrainą jest kwestia wandalizowania ukraińskich miejsc pamięci na terenie naszego kraju. - Wiele z nich pozostaje albo całkowicie zniszczone, albo uszkodzone i nieodrestaurowane - mówił Drobowycz.
Wskazał w szczególności na tablicę pamiątkową na górze Monasterz na Podkarpaciu. Napisano na niej nazwiska 62 członków OUN-UPA, których zabiło NKWD. Tablica została zniszczona, a sprawców nigdy nie złapano.
- Strona ukraińska stoi na stanowisku, że do czasu przywrócenia tego pomnika w Polsce nie można wyrazić zgody na nowe wykopaliska i ekshumacje Polaków pochowanych w Ukrainie, ponieważ ukraińskie groby w Polsce są nadal zagrożone - mówił.
Drobowycz oskarżył także stronę polską o brak chęci współpracy. Zarzucił niechęć "do przywrócenia sprawiedliwości, realizowania własnego prawa i zobowiązań międzynarodowych".
Czytaj więcej:
Źródło: TVP, WP