Sikorski: nazywanie Kaczyńskiego "dyktatorkiem" jest łagodne
- Nie takich dyktatorków jak pan obalaliśmy - tak o Jarosławie Kaczyńskim mówił w sobotę Radosław Sikorski. Polityk nie wycofuje się ze swoich słów i przekonuje, że "prezes nie potrzebował zachęt, żeby mówić o 'zdradzieckich mordach'”.
W sobotę w Warszawie odbyło się posiedzenie Rady Krajowej PO. Spotkanie poświęcone było pozycji Polski w UE i na świecie. Głos zabrali również m.in. lider PO Grzegorz Schetyna, komisarz Bieńkowska, kandydat na prezydenta Warszawy, poseł PO Rafał Trzaskowski oraz Radosław Sikorski. Ten ostatni w ostry sposób skomentował politykę obecnego rządu, zwracając się do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
– Nie takich dyktatorków jak pan obalaliśmy. Polska jest lepsza jak pan sądzi i jest lepsza jak pan – mówił.
O te zdanie był pytany na antenie TOK FM. Zdaniem Sikorskiego jego słowa o Kaczyńskim nie były ostre. - Prezes Kaczyński nie potrzebował zachęt, żeby mówić o “zdradzieckich mordach”. Nazwanie go “dyktatorkiem” jest bardzo łagodne - ripostował były szef MSZ.
- Jeśli ktoś kłamie, łamie konstytucję, nie potrafi się przyznać, że się jechało i łamało przepisy i pozwala na przesłuchania mojego człowieka, to moim zdaniem to zachowanie jest wredne - dodał Sikorski.
Nazwał również politykę zagraniczną Polski jako “walkę ze wszystkimi, głównie z przyjaciółmi”. - Polska miała rosnąć w hierarchii narodów, a nie być przedmiotem sankcji i tracić wpływy i kontrolę nad ważnymi procesami europejskimi. Rząd nie ma strategii na negocjacje budżetowe, właśnie tam mogą zostać Polsce nałożone te prawdziwe sankcje - mówił Radosław Sikorski w TOK FM.
Źródło: TOK FM