Władze w Kijowie od miesiąca zabiegają o wprowadzenie do Donbasu międzynarodowego kontyngentu, który będzie rozdzielał zwaśnione strony i monitorował przestrzeganie pokojowych porozumień. Taka idea nie podoba się separatystom i Rosji.
Zobacz również wideo: Koszmar mieszkańców Debalcewa.
Według wiceministra spraw zagranicznych Rosji Giennadija Gatiłowa póki co doskonale radzą sobie w strefie konfliktu obserwatorzy OBWE. Rosyjskie media zauważają, że Moskwę może niepokoić ewentualny skład międzynarodowych kontyngentów, bowiem gotowość wysłania swoich żołnierzy na Ukrainę zgłosiły: USA, Wielka Brytania i Francja. Chodzi również o przejęcie przez siły ONZ nadzoru nad tą częścią ukraińsko-rosyjskiej granicy, która obecnie jest kontrolowana przez separatystów.