Prywatna ochrona Kaczyńskiego. "Grupa nacisku na prezesa"

Jarosław Kaczyński chodzi w obstawie ochroniarzy od lat. Teraz wiele może się zmienić, gdyż niewykluczone, że będzie ich pozbawiony w Sejmie - jako pierwsza pisała o tym Wirtualna Polska. - Oni są uważani w PiS za najsilniejszą grupę nacisku na prezesa. Dlatego trzy czwarte PiS ich nienawidzi - mówi w rozmowie z Onetem były żołnierz GROM.

Jarosław Kaczyński w towarzystwie ochroniarza
Jarosław Kaczyński w towarzystwie ochroniarza
Źródło zdjęć: © East News | Marek Maliszewski/REPORTER
Adam Zygiel

01.12.2023 | aktual.: 01.12.2023 15:20

Jarosław Kaczyński od lat porusza się w obstawie ochroniarzy z prywatnej firmy GROM Group. Także w Sejmie. Nowy marszałek Szymon Hołownia nie wykluczył zmian w tej kwestii, o czym pierwsi donosiliśmy w WP.

Onet dotarł do byłego żołnierza GROM zaznajomionego z działalnością firmy zatrudnionej do ochrony Kaczyńskiego. Jak zaznacza, na jej czele stoją ludzie "ściśle związani z Mariuszem Kamińskim", czyli byłym szefem MSWiA. Chodzi o Tomasza Kowalczyka i Wojciecha Grabowskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Spółka powstała mniej więcej w podobnym czasie, kiedy PiS podpisało z nią umowę w 2010 roku. - Nie wierzę w takie przypadki. Zwłaszcza że to również oni chronili Andrzeja Dudę, gdy był prezydentem-elektem. Ci sami ludzie dbali też o bezpieczeństwo wicepremiera Piotra Glińskiego - mówi rozmówca Onetu.

"Nikogo się nie boją"

Władze GROM Group przekonują, że nikogo się w Polsce nie boją. Były żołnierz przyznaje, że to głównie ze względu na związki z Kaczyńskim. Ale to może się zmienić, co cieszy też niektórych polityków Prawa i Sprawiedliwości.

- Oni (szefowie GROM Group - red.) są uważani w PiS za najsilniejszą grupę nacisku na prezesa. Dlatego trzy czwarte PiS ich nienawidzi. Generalnie chodzi o dostęp do Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego kto może, to im się podlizuje. Bo jeżeli ci, będący najbliżej prezesa ochroniarze, uznają, że ktoś nie może do niego wejść, to za żadne skarby tam nie wejdzie. Prezes ma do nich absolutne zaufanie i polega na ich decyzjach - mówi były żołnierz.

Opowiada, że często jest tak, że ważni politycy PiS, jeśli chcą coś powiedzieć Kaczyńskiego, to najpierw muszą to przekazać szefom GROM Group. Wtedy dopiero ci przekazują wiadomość do prezesa PiS lub organizują spotkanie. - Dlatego każdy chciałby być z nimi w dobrych stosunkach, żeby móc dotrzeć do ucha Kaczyńskiego - mówi informator Onetu.

Oprócz tego, jak wskazuje, ochroniarze mają różne przywileje, na przykład dostają wejściówki do vipowskiej loży na mecze reprezentacji Polski i chwalą się, że "wchodzą tam jak królowie". Na różne szkolenia udają się z kolei na obiekty wojskowe.

Czytaj więcej:

Zobacz także
Komentarze (313)