Nowy trend wśród polskich kobiet. Z obawy wydają tysiące złotych
Po wyroku TK ograniczającym prawo do aborcji Polki inwestują w testy genetyczne, by sprawdzić zdrowie płodu. Resort zdrowia rozważa ich refundację.
Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., który ograniczył prawo do aborcji w przypadku wad płodu, wiele Polek decyduje się na kosztowne testy genetyczne. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", testy te, mimo wysokich kosztów, cieszą się pozytywną opinią specjalistów. Ministerstwo Zdrowia analizuje możliwość ich refundacji.
Boom na testy genetyczne
Wzrost zainteresowania testami genetycznymi wynika z chęci wczesnego wykrycia wad płodu. Polki, obawiając się o zdrowie swoich dzieci, decydują się na badania NIPT, które są nieinwazyjne i mogą być wykonane już w 10. tygodniu ciąży. "Gazeta Wyborcza" podkreśla, że Polska stała się jednym z największych rynków na te badania w Europie.
Ceny testów zaczynają się od 1,5 tys. zł i mogą sięgać kilku tysięcy złotych. Mimo to, liczba wykonywanych badań rośnie, osiągając co najmniej 45 tys. rocznie. To pokazuje, jak duże jest zapotrzebowanie na tego typu diagnostykę wśród ciężarnych Polek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podjechał sprawdzić trzeźwość. Policjanci nie mieli wyboru
Ministerstwo Zdrowia rozważa refundację
W lutym ubiegłego roku Polskie Towarzystwo Ginekologii i Położnictwa zarekomendowało rozszerzenie programu badań prenatalnych o testy DNA płodowego. Ministerstwo Zdrowia zleciło Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji przygotowanie rekomendacji w tej sprawie. W październiku agencja uznała, że testy powinny być refundowane.
Obecnie Ministerstwo Zdrowia analizuje materiały przekazane przez AOTMiT. Decyzja o ewentualnej refundacji testów genetycznych może mieć znaczący wpływ na dostępność tych badań dla ciężarnych kobiet w Polsce.