Trafiła do szpitala po ataku Brauna. Lekarka o sytuacji w Sejmie
Magdalena Gudzińska-Adamczyk próbowała powstrzymać Grzegorza Brauna, gdy ten gasił świecznik zwany chanukiją przy użyciu gaśnicy w Sejmie. Teraz kobieta w wywiadzie dla "Wyborczej" mówi, jak przebiegało skandaliczne zdarzenie w Sejmie. - Skierował dyszę uruchomionej gaśnicy w moją twarz i uderzył mnie ręką w klatkę piersiową, w okolice obojczyka - relacjonuje.
13.12.2023 | aktual.: 13.12.2023 18:41
Tuż przed godziną 17, we wtorek 12 grudnia, poseł Konfederacji Grzegorz Braun chwycił proszkową gaśnicę i ruszył z nią w kierunku chanukowych świec zapalonych na sejmowym korytarzu. Poseł uruchomił gaśnicę i zgasił wszystkie świece. W powietrzu zrobiło się biało od pyłu.
Przy świecach chanukowych stała Gudzińska-Adamczyk, która próbowała powstrzymać agresywnego parlamentarzystę, stając mu na drodze. Krzyczała: "Wstyd, wstyd!". W rozmowie z "Wyborczą" opowiedziała, jak wyglądał tamten moment z jej perspektywy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nagle zobaczyłam dym z gaśnicy. Pomyślałam początkowo, że pewnie ktoś potrącił chanukiję, świeca spadła i ktoś się oparzył, podpalił sobie ubranie. Jestem lekarką, odruchowo skoczyłam w tamtą stronę. Wtedy zobaczyłam, że pan Braun próbuje zgasić nasze świece chanukowe i kieruje dyszę gaśnicy na cały świecznik. Złapałam go za rękaw, próbując to przerwać i krzycząc, co robi, prosząc, żeby przestał - opowiada lekarka dla "Wyborczej".
- Skierował dyszę uruchomionej gaśnicy w moją twarz i uderzył mnie ręką w klatkę piersiową, w okolice obojczyka. Przestałam na chwilę cokolwiek widzieć, ale dalej krzyczałam, żeby przestał, i mówiłam, że to wstyd atakować uroczystość religijną i uderzyć kobietę. Odpowiedział mi, że nie jestem kobietą i to ja powinnam się wstydzić za swoje zachowanie. Potem odwrócił się i odszedł, a do mnie podbiegła rabinowa i wraz z innymi kobietami zaprowadziły mnie do łazienki - kontynuuje.
Magdalena Gudzińska-Adamczyk powiedziała również, że gdy wracała do domu straciła przytomność i trafiła do szpitala.
Najwyższa kara dla Brauna
Grzegorz Braun został za swoje skandaliczne zachowanie ukarany decyzją Prezydium Sejmu najwyższą możliwą karą. Została mu odebrana połowa uposażenia na trzy miesiące oraz stracił na pół roku dietę poselską. Także Prokuratura Okręgowa wszczęła postępowanie z urzędu wobec Brauna.
W środę oświadczenie wydała Konfederacja, zostało ono opublikowane przez Sławomira Mentzena. "Na posiedzeniu klubu Konfederacji złożyłem wniosek o ukaranie Grzegorza Brauna zawieszeniem w prawach członka klubu oraz zakazem wystąpień z mównicy Sejmie. Klub wnioskowane kary nałożył".
Czytaj także:
Źródło: wyborcza.pl