PolitykaPosłowie pytali Ewę Kopacz o źródła finansowania obietnic z expose

Posłowie pytali Ewę Kopacz o źródła finansowania obietnic z expose

O źródła finansowania obietnic z expose najczęściej pytali posłowie premier Ewę Kopacz. Chcieli też m.in. wiedzieć, kiedy rząd przedstawi raport nt. afery taśmowej oraz dokumenty ratyfikacyjne umowy Ukraina-UE. Niektórzy żądali przeprosin za "kłamstwa smoleńskie". Odpowiadając na pytania w tej sprawie premier powiedziała, że według wstępnych szacunków koszt zapowiedzianych działań wyniesie w 2016 r. 3,5 mld zł. - Więc nie są to setki miliardów jak usłyszałam, nie są to nawet dziesiątki miliardów - podkreśliła.

01.10.2014 | aktual.: 01.10.2014 21:36

- Bardzo wiele mówiła pani, co (zamierza zrobić), ale całkowicie pominęła pani za co, zrealizuje pani swoje obietnice, kto i z czego za nie zapłaci, jak będzie obsługiwany dług publiczny - wyliczał Tadeusz Woźniak z klubu Sprawiedliwa Polska. Poseł zarzucił też premier, że po katastrofie smoleńskiej "gloryfikowała" prezydenta Rosji Władimira Putina i Federację Rosyjską.

- Pamiętamy pani opowieści z trybuny sejmowej o tym, co widziała albo czego nie widziała w Smoleńsku po katastrofie, w której zginął kwiat narodu polskiego. Razem z premierem Tuskiem i licznym gronem klakierów gloryfikowała pani Władimira Putina i Federację Rosyjską, wdzięcząc się przed nie wiadomo kim i nie wiadomo dlaczego, wbrew polskiej racji stanu. Czy to był wynik waszej niekompetencji, waszej głupoty czy zdrady? Nigdy się z tego nie wytłumaczyliście i to na wieki postawi was w tym samym szeregu, co znanych z historii konfederatów targowickich - podkreślił poseł.

Jerzy Borkowski (Twój Ruch) chciał wiedzieć, skąd rząd Kopacz weźmie środki m.in. na restrukturyzację górnictwa. - Sfinansowanie wszystkich pani obietnic będzie sporo kosztowało polski budżet. Pani poprzednik zabrał polskiemu społeczeństwu 150 mld zł z OFE; te pieniądze chyba się już skończyły. Skąd weźmie pani pieniądze? - dociekał poseł Twojego Ruchu.

Również Dariusz Joński (SLD) pytał Kopacz, jak zamierza sfinansować wiele socjalnych zapowiedzi z expose, skoro jej doradcą został były minister finansów Jacek Rostowski, "który znany jest z tego, że nawet złotówki nie przekaże na cele społeczne". Joński domagał się też deklaracji, kiedy rząd przedstawi raport na temat tzw. afery taśmowej.

Według Piotra Szeligi (niezrz.) w expose padło wiele obietnic, a mało konkretów, jeśli chodzi o finanse. - Pani dzisiaj obiecuje, że jednemu pani da, ale komu pani zabierze? Dług publiczny to dziś około 72 mld zł. Jak pani zamierza go ograniczyć, czy może nie będzie pani go ograniczała - pytał poseł. Chciał też wiedzieć, jak Kopacz zamierza naprawić "katastrofalną sytuację ZUS".

Wincenty Elsner (niezrz.) pytał o przyszłość znajdujących się w Sejmie projektów ustaw dotyczących związków partnerskich; chciał wiedzieć, czy rząd Kopacz doprowadzi do uchwalenia ustawy regulującej tę sprawę. Jak mówił, w przeciwieństwie do wielu zapowiedzi z expose, ta akurat nie wymaga środków z budżetu, a jedynie woli politycznej.

Zapowiedź premier stopniowego wzrostu nakładów na naukę, badania i rozwój pochwalił Tadeusz Iwiński (SLD). Chciał jednak wiedzieć, czy rząd Kopacz poprze propozycję ustanowienia w budżecie stałego poziomu wydatków na ten cel, nie mniejszych niż na obronę. Pytał też szefową rządu, czy przystanie na ustalenie godziny pytań do premiera w trakcie posiedzenia sejmu.

W ocenie Józefy Hrynkiewicz (PiS), Kopacz w swoim expose "przemknęła się nad sprawami finansowania nauki". Posłanka pytała "o politykę naukową kraju, który podobno ma się rozwijać w oparciu o wiedzę, oraz o możliwości zatrudnienia najlepiej wykształconych młodych ludzi na uczelniach i w instytutach naukowych".

Hrynkiewicz domagała się też od Kopacz przeprosin za "kłamstwa smoleńskie". - Bardzo mnie ujęło to, że mówiła pani o zaufaniu. Zaufanie to ważna kategoria życia społecznego. Oczekuję, że pani po prostu przeprosi za kłamstwa smoleńskie, których się pani dopuściła w 2010 roku - oświadczyła.

Krzysztof Szczerski (PiS) chciał wiedzieć, kiedy rząd skieruje do sejmu dokumenty dotyczące ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej między Unią Europejską a Ukrainą. - Rząd Donalda Tuska do dzisiaj nie potrafił złożyć w sejmie dokumentów ratyfikacyjnych umowy UE-Ukraina, mimo że obiecane to było do końca września. Gdzie są te dokumenty? Kiedy wreszcie polski parlament będzie mógł zająć się tą umowa? - pytał poseł PiS.

Inny poseł PiS Piotr Naimski pytał z kolei Kopacz, jakie działania zamierza podjąć, by możliwe było uruchomienie terminala gazu skroplonego w terminie. Zgodnie z planami rządu inwestycja ta ma być ukończona na przełomie roku i gotowa do odbioru komercyjnych dostaw gazu w 2015 roku.

Posłowie pytali też o sprawy związane z energetyką. Cezary Olejniczak (SLD) chciał wiedzieć jaka jest wizja premier ws. polityki węglowej; Maks Kraczkowski (PiS) - pytał o powody opóźnienia budowy gazoportu w Świnoujściu.

Ryszard Zbrzyzny (SLD) chciał, by premier powiedziała czy planuje odbudowę modelu dialogu społecznego, który - jego zdaniem - "obumarł" za czasów rządu Donalda Tuska, szczególnie jeśli chodzi o funkcjonowanie komisji trójstronnej.

Z kolei Joachim Brudziński (PiS) pytał, jakie Kopacz ma zamiary co do żeglugi morskiej. Tłumaczył, że niepokoi się tym tematem, bo koledzy premier "chodzą wokół prywatyzacji polskiej żeglugi morskiej jak kot wokół waleriany"; chciał też wiedzieć, co zrobi Kopacz, by polskie dzieci jadły polskie ryby zamiast "wietnamskich wynalazków rybopodobnych".

Wiceszef PiS Antoni Macierewicz pytał szefową rządu o pieniądze na polską armię; w jego ocenie nie są one wydatkowane efektywnie. - Czy pani zrobi cokolwiek, żeby w tym roku chociażby wydatkowano te pieniądze, które w budżecie są na armię przeznaczone? Czy pani wie, że dotychczas nie udało się to pani poprzednikowi ani razu? - dociekał Macierewicz.

Dariusz Piątkowski (PiS) pytał z kolei o decyzję rządu w sprawie budowy Muzeum Historii Polski, które - jak mówił - od wielu lat nie ma swojej stałej siedziby. Piątkowski pytał też o to, czy rząd Kopacz będzie realizować taką politykę historyczną, która "będzie bronić honoru Polaków". Poseł zwrócił uwagę m.in. na kwestię nauczania historii w szkołach oraz na pojawiające się w zachodnich mediach sformułowania o "polskich obozach".

Poseł Sławomir Kłosowski (PiS), b. wiceminister edukacji, poruszył z kolei problemy polskiej oświaty. Według niego poruszona w expose Kopacz kwestia niezdrowej żywności w szkołach nie jest najistotniejsza i świadczy o nieznajomości Kopacz problemów polskiej edukacji. Jego zdaniem o wiele poważniejszym problemem jest likwidacja, za czasów rządu PO-PSL, szkolnych stołówek. - Zasadnicze problemy w polskiej edukacji są cięższe gatunkowo - mówił poseł PiS.

Problem osób znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej poruszył również poseł SLD Jacek Czerniak, który pytał, czy nowy rząd poprze projekt SLD dotyczący bezpłatnych leków dla najuboższych emerytów i rencistów.

Barbara Bartuś (PiS) chciała się dowiedzieć, jaki jest stosunek rządu do wydobycia polskich surowców naturalnych, głównie ropy naftowej i gazu. Poruszyła również problem opieki nad osobami starszymi, których jest w Polsce coraz więcej; jej zdaniem państwo w większym zakresie powinno dofinansowywać świadczenia geriatryczne.

Kopacz odpowiada

Odpowiadając na pytania Kopacz podkreśliła, że chce rozwiać wątpliwości dotyczące kosztów zaproponowanych przez nią zmian.

- Chcę odpowiedzieć również na temat wydatków, które nagle pokazały się w mediach i szacunków nowych działań, które zaproponowałam w expose. Proszę pamiętać, że zarówno w roku 2016, jak i w 2015, zmiany w wydatkach publicznych, w tym dotyczące nowych wydatków, o których mówiłam, muszą być planowane z uwzględnieniem stabilizującej reguły wydatkowej - zaznaczyła Kopacz.

Jak dodała, wydatki te były konsultowane z ministrem finansów i zostały bardzo dokładnie przeliczone. - I wstępne szacunki kosztów działań na rok 2016, te, o których tu przed chwilą mówiłam gdy rozmawiałam z państwem o moich planach na przyszłość, są na poziomie 3,5 mld złotych. Więc nie są to setki miliardów tak jak usłyszałam, nie są to nawet dziesiątki miliardów - podkreśliła Kopacz.

Na briefingu prasowym po przyjęciu przez sejm wotum zaufania dla rządu Kopacz ponownie zapewniła, że zapowiedziane przez nią wydatki, są bezpieczne dla budżetu. - Mówiłam bardzo szczegółowo, że to będzie powyżej trzech miliardów. Powiedziałam też, że ostatnia rata za F16 to jest 5,4 miliarda i my tę kwotę spłacamy; na rok 2016 będziemy już bez tej raty, bo już ją spłaciliśmy, więc zupełnie spokojnie moje wydatki na poziomie 3 mld zł mieszczą się i są zupełnie bezpieczne dla budżetu - zapewniła Kopacz. Jak dodała, wszystkim w UE życzyłaby "takiej kondycji finansowej, jeśli chodzi o finanse, jaka jest w Polsce".

Odnosząc się do sprawy mieszkań rodzin górników kopalni Kazimierz Juliusz, zadeklarowała: - Nikt z tych ludzi nie straci tego mieszkania. Zaznaczyła, że wszystkie elementy podjętego w sobotę porozumienia z górnikami zostaną dotrzymane.

Według podpisanego w niedzielę porozumienia kopalnia Kazimierz-Juliusz będzie fedrowała dalej, a pracownicy mają gwarancję zatrudnienie w strukturach Katowickiego Holdingu Węglowego. Do 15 listopada zostaną uregulowane wszystkie zaległe zobowiązania wobec pracowników. Wypłatę za wrzesień ma jeszcze zapewnić kopalnia - najpóźniej do 10 października. Strona społeczna uzyskała też zapewnienie, że mieszkania zakładowe górników z Kazimierza-Juliusza nie są zagrożone.

Kopacz podkreśliła, że wszystkie decyzje dotyczące działań komorniczych ws. mieszkań były podejmowane przed podpisaniem porozumienia. Odczytała też informację od wojewody śląskiego, że egzekucje komornicze owych mieszkań zostały wstrzymane.

Szefowa rządu zapewniła, że budżet MON na wojsko w 2014 będzie wykorzystany w 100 proc. Odpowiedziała też na pytanie o pakiet onkologiczny; poinformowała, że wchodzi on w życie od 1 stycznia 2015 r.

Kopacz odniosła się też do pytania o to, kiedy do sejmu trafią dokument dotyczący ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej Unia Europejska-Ukraina. Jak zaznaczyła, 26 września został on przyjęty przez Radę Ministrów. - Trafi jak najszybciej do sejmu, myślę, że na najbliższe posiedzenie - zaznaczyła premier. Dodała, że wbrew temu, co mówił poseł PiS Krzysztof Szczerski, który pytał o tę sprawę, nie jest prawdą, że zdecydowana większość państw UE już ratyfikowała umowę. Według Kopacz na 28 państw UE zrobiło to, jak dotąd, tylko pięć.

Premier zapowiedziała, że na pozostałe pytania posłów ministrowie jej rządu udzielą odpowiedzi na piśmie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (78)