Porwana Włoszka jeszcze żyje?
Afgański porywacz, który przed pięcioma dniami uprowadził w Kabulu Włoszkę - pracownicę instytucji charytatywnej, oświadczył, że zabił kobietę. Rzecznik rządu twierdzi, że uprowadzona żyje.
20.05.2005 | aktual.: 20.05.2005 16:40
Timur Szach powiedział, że zabił Clementinę Cantoni, po tym jak rząd Hamida Karzaja odmówił spełnienia jego żądań. Udusiliśmy ją sznurem dziś o dziewiątej wieczorem (czasu lokalnego, po południu czasu polskiego) - powiedział Szach.
Rzecznik Karzaja Dżawed Ludin obstawał, że 32-letnia Cantoni ciągle żyje.
Cantoni, która pracowała dla organizacji Care International, została uprowadzona w Kabulu w miniony poniedziałek. Jej porywacz okazał się zwykłym przestępcą, który uprowadził kobietę prawdopodobnie dla okupu. Za jej uwolnienie domagał się spełnienia do środy wieczorem trzech żądań, których treści nie ujawniono.