Porwana Włoszka jeszcze żyje?
Afgański porywacz, który przed pięcioma dniami uprowadził w Kabulu Włoszkę - pracownicę instytucji charytatywnej, oświadczył, że zabił kobietę. Rzecznik rządu twierdzi, że uprowadzona żyje.
Timur Szach powiedział, że zabił Clementinę Cantoni, po tym jak rząd Hamida Karzaja odmówił spełnienia jego żądań. Udusiliśmy ją sznurem dziś o dziewiątej wieczorem (czasu lokalnego, po południu czasu polskiego) - powiedział Szach.
Rzecznik Karzaja Dżawed Ludin obstawał, że 32-letnia Cantoni ciągle żyje.
Cantoni, która pracowała dla organizacji Care International, została uprowadzona w Kabulu w miniony poniedziałek. Jej porywacz okazał się zwykłym przestępcą, który uprowadził kobietę prawdopodobnie dla okupu. Za jej uwolnienie domagał się spełnienia do środy wieczorem trzech żądań, których treści nie ujawniono.