PolitykaPolska zablokowała wnioski ze szczytu UE. Chodzi o neutralność klimatyczną

Polska zablokowała wnioski ze szczytu UE. Chodzi o neutralność klimatyczną

Zapisy wniosków końcowych ze szczytu Unii Europejskiej w Brukseli zostały zablokowane przez Polskę i kilka innych państw unijnych. Premiera Mateusza Morawieckiego miał za to spotkać "atak" ze strony Niemców, Francuzów, Hiszpanów, Włochów i Holendrów.

Polska zablokowała wnioski ze szczytu UE. Chodzi o neutralność klimatyczną
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

20.06.2019 | aktual.: 20.06.2019 22:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Chodzi o wnioski końcowe, które mówiły o dojściu UE do neutralności klimatycznej do 2050 r. Nieoficjalnie wiadomo, że przeciwne wnioskom były też Czechy, Węgry i Estonia. Większość krajów członkowskich chciała, żeby obecny szczyt UE zobowiązał Komisję Europejską i radę UE do stworzenia ram transformacji, jaką Europa musi przejść, aby dojść do neutralności klimatycznej.

- Doprowadziliśmy do tego, że w konkluzjach nie został ujęty rok 2050 jako data graniczna. W ten sposób zabezpieczyliśmy interesy polskich obywateli i uniknęliśmy narażania ich na dodatkowe koszty i opodatkowanie - powiedział późnym wieczorem Mateusz Morawiecki w Brukseli. Jak dodał, "musimy wiedzieć, jakie środki otrzymamy na poszczególne sektory gospodarki w związku ze zwiększeniem ambicji klimatycznych".

Według unijnych źródeł dyskusja, w której brali udział m.in. Mateusz Morawiecki i prezydent Francji Emmanuel Macron, była "ostra".

Zmniejszenie emisji CO2

Strategia klimatyczna opracowywana teraz przez UE ma wyznaczać nowe cele dotyczące redukcji gazów cieplarnianych. Unia chciała, by do 2050 r. unijna gospodarka była neutralna pod względem emisji CO2, czyli tyle samo pochłaniała, co emitowała.

Wnioski ze szczytu przyjmowane są jednomyślnie, dlatego za zablokowanie zapisów ws. neutralności klimatycznej premier Morawiecki miał zostać "zaatakowany przez Niemców, Francuzów, Hiszpanów, Włochów i Holendrów" - podaje PAP za źródłem zbliżonym do rządu.

- Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby wyznaczać nowe cele klimatyczne bez odpowiednich wyliczeń i środków - powiedział agencji członek polskiej delegacji.

Porozumienie Paryskie

Mateusz Morawiecki zapowiedział w czwartek w Brukseli, że Polska nie zgodzi się na zaostrzenie Porozumienia Paryskiego, które wyznacza cele w zakresie ochrony środowiska. Podkreślał, że kraje zachodniej Europy konsumują niekiedy dwa razy więcej energii na głowę jednego mieszkańca niż Polska, tylko przesuwają produkcję do krajów Azji lub innych krajów świata.

Porozumienie Paryskie, podpisane w 2015 r. było pierwszą globalną umową, która zobowiązała wszystkich do działań na rzecz klimatu. Państwa zobowiązały się wówczas, że podejmą działania na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia na poziomie dwóch stopni Celsjusza (a w razie możliwości 1,5 stopnia Celsjusza) - powyżej średniej temperatur sprzed rewolucji przemysłowej.

Obsada unijnych stanowisk

Dwudniowy szczyt w Brukseli rozpoczął się w czwartek o godz. 15.00. Tego dnia miały zostać przyjęte konkluzje w sprawie wieloletnich ram finansowych, zmian klimatycznych, dezinformacji i zagrożeń hybrydowych, a także stosunków zewnętrznych. Zatwierdzony miał zostać też strategiczny program rozwoju Unii.

Podczas czwartkowej kolacji przedstawiciele państw członkowskich będą rozmawiali o obsadzie najwyższych stanowisk w UE. W piątek z kolei spotkają się, aby podsumować postępy w reformie unii gospodarczej i walutowej. Po tej dyskusji przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker i przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk przedstawią sytuację dotyczącą brexitu.

Źródło: PAP, TVN24

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (1168)