WAŻNE
TERAZ

Czarne chmury nad Wąsikiem i Kamińskim. Jest ruch prokuratury

Podstępne działania Rosji. "Mechanizm podobny do sekt"

Dezinformacja prorosyjska stosuje strategię obliczoną na paraliż instytucji państwowych i budowanie braku zaufania do rządzących w krajach Zachodu – powiedział Marcin Wiśniewski, dyrektor Instytutu Badania Internetu i Mediów Społecznościowych. Jak to dokładnie działa i co zyskuje Rosja strasząc atakiem na Polskę?

Russian President Vladimir Putin meets with the winners of the 2021 Presidential Prize for young cultural workers and with Presidential Prize winners in the field of literature and art for works for children and youth in 2021 via teleconference call, in Novo-Ogaryovo state residence outside Moscow, Russia, 25 March 2022. EPA/MIKHAIL KLIMENTYEV / KREMLIN / SPUTNIK / POOL MANDATORY CREDIT Dostawca: PAP/EPA.Prezydent Rosji Władimir Putin
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/MIKHAIL KLIMENTYEV / KREMLIN / SPUTNIK / POOL
Katarzyna Bogdańska

- Wojna odbywa się na wielu frontach. To nie tylko armia i czołgi, ale również przestrzeń informacyjna. Dezinformacja prorosyjska ma też swoje cele, które chce osiągnąć i wykorzystuje do tego media. Główny nacisk kładziony jest na budowanie negatywnego sentymentu w stosunku do Ukraińców i Ukrainek. Ważnym elementem jest też budowanie negatywnego nastawienia do uchodźców w ogóle przez wskazywanie, że ich obecność powoduje kłopoty - tłumaczy mechanizm działania dezinformacji prorosyjskiej Marcin Wiśniewski, dyrektor Instytutu Badania Internetu i Mediów Społecznościowych.

W sieci działają konta, które wcześniej siały dezinformację w sprawie szczepień, a dziś robią to samo w kwestii Ukraińców i Rosji.

- Gdybym na własną rękę miał szukać takiego wspólnego mianownika, powiedziałbym, że jest nim paraliż instytucji państwowych i budowanie braku zaufania do rządzących w krajach Zachodu. Im bardziej sparaliżowane będą organy działania, tym słabsze będą całe społeczeństwa. Nikt nikomu nie będzie ufał, a więc trudniej o sprzeciw i mobilizację, a łatwiej o kolejny atak. Mając takie podłoże, Rosja rosłaby w siłę - mówi ekspert.

Strategia dezinformacji. Na pozór wiarygodne konta

Ekspert przekonuje również, że "to strategia obliczona na odsunięcie nie tylko konkretnego ugrupowania politycznego, ale całej demokratycznej klasy politycznej (nie tylko w Polsce), i zastąpienie jej swoją propagandą".

Wiśniewski zwraca uwagę na to, że konta, o których mowa, są na pozór wiarygodne. - Niedbałość w pisowni i zdjęciach profilowych jest często celowa. Ma to wywołać poczucie autentyczności takiego konta. Co charakterystyczne, często takie profile piszą o byciu "przebudzonym", o "otwieraniu oczu" czy o "nowym światowym porządku świata". Częste są również komentarze na temat UPA, Wołynia, nienawistne wobec uchodźców z Ukrainy i ofiar wojny - powiedział.

Zauważył też, że "w ostatnim czasie nasiliły się głosy dyskredytujące uchodźców". - Stwierdzenia, że "wszystko mają za darmo", "Polacy nic nie dostają", "nie można im ufać" pochodzą właśnie z takich kont. Przede wszystkich należy mieć na uwadze, że takie konta są i prowadzą aktywne działania - mówi Marcin Wiśniewski.

Czemu ma służyć straszenie "atakiem Rosji na Polskę" w dalszej kolejności?

Według eksperta mogą wystąpić i są możliwe dwa skutki - paraliż społeczny i inwestycyjny. - Próby paraliżu społecznego już widzieliśmy, chociażby przy dezinformacji dotyczącej paliw czy dostępności gotówki w bankomatach. Jeśli chodzi o paraliż inwestycyjny, z pewnością może być to cel długofalowy - powiedział.

Mechanizm powstawania takich kont i przesyłania dalej informacji Wiśniewski porównał z sektami. - Gromadzi się ludzi skupionych na jednym celu, przeświadczonych o swoim "specjalnym" sposobie myślenia, o swojej wyjątkowości. Stąd nazwy takich grup, w których często nawiązuje się do otwierania oczu, przebudzenia, walki, czy jedności. Poczucie wspólnoty bardzo scala i napędza do "walki" o swoje postulaty. Co więcej, bardzo pomaga tutaj przekaz dot. podziału na "ONI" i "MY" - wyjaśnia.

- Druga kwestia to istnienie "społecznego dowodu słuszności", o którym od dawna mówią socjolodzy. Jeżeli z jakąś informacją spotkamy się wielokrotnie, to zaczyna kiełkować w nas myśl: a może coś w tym jest? Każdy z nas żyje w bańce informacyjnej, gdzie panuje pewien konsensus co do opinii na poszczególne sprawy. Algorytmy mediów społecznościowych sprzyjają temu mechanizmowi. Dezinformacja bardzo zręcznie umieszczana jest w wątkach, które cieszą się sporą popularnością. I w ten sposób ten wirus informacyjny się "rozmnożył" - tłumaczy ekspert.

Rozmowę przeprowadziła: Urszula Kaczorowska

"To byłby jasny sygnał dla Rosji". Ekspert wskazuje drogę dla NATO

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Chciał zakpić z Sikorskiego. Propagandysta szokował na wizji
Chciał zakpić z Sikorskiego. Propagandysta szokował na wizji
Czarne chmury nad Wąsikiem i Kamińskim. Jest ruch prokuratury
Czarne chmury nad Wąsikiem i Kamińskim. Jest ruch prokuratury
Mejza: zrzekam się immunitetu
Mejza: zrzekam się immunitetu
Zbrodnia w Barcicach. Liczne policyjne interwencje, nieoficjalne informacje ze służb
Zbrodnia w Barcicach. Liczne policyjne interwencje, nieoficjalne informacje ze służb
Oszukiwali uchodźców z Ukrainy i fałszowali dokumenty
Oszukiwali uchodźców z Ukrainy i fałszowali dokumenty
Były żołnierz skazany na 15 lat więzienia za próbę zabójstwa żony
Były żołnierz skazany na 15 lat więzienia za próbę zabójstwa żony
Ukraiński atak na rafinerię w Saratowie. Rosja traci moce przerobowe
Ukraiński atak na rafinerię w Saratowie. Rosja traci moce przerobowe
Dokumenty wojskowe na wysypisku śmieci. Dochodzenie żandarmerii
Dokumenty wojskowe na wysypisku śmieci. Dochodzenie żandarmerii
Właściciel psów, które pogryzły 46-latka zatrzymany
Właściciel psów, które pogryzły 46-latka zatrzymany
Nocna prohibicja w dwóch dzielnicach Warszawy. Radni zdecydowali
Nocna prohibicja w dwóch dzielnicach Warszawy. Radni zdecydowali
Polska cofa wizy rosyjskim wysłannikom. MSZ o powodach decyzji
Polska cofa wizy rosyjskim wysłannikom. MSZ o powodach decyzji
Kaczyński uderza w Tuska. "Zaczyna mieć problemy"
Kaczyński uderza w Tuska. "Zaczyna mieć problemy"