PolitykaPaweł Kukiz nie szczędzi słów krytyki wobec PO. "Matkę własną, Polskę, sprzedacie za władzę"

Paweł Kukiz nie szczędzi słów krytyki wobec PO. "Matkę własną, Polskę, sprzedacie za władzę"

Lider Kukiz'15 wprowadzeniu do Polski euro mówi stanowcze "nie". - Wyzbycie się waluty narodowej oznacza totalne podporządkowanie się interesom najsilniejszych państw w UE - podkreślił. Tym samym zasugerował, że politycy PO nie mają prawa zarzucać mu hipokryzji.

Paweł Kukiz nie szczędzi słów krytyki wobec PO. "Matkę własną, Polskę, sprzedacie za władzę"
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Anna Kozińska

27.02.2018 | aktual.: 28.03.2022 10:24

Nie byłoby najnowszego wpisu Pawła Kukiza na Facebooku, gdyby nie zarzut polityków Platformy Obywatelskiej pod jego adresem. Według nich wykazuje się hipokryzją, bo "nie szanuje referendum akcesyjnego do UE, sprzeciwiając się wprowadzeniu euro". Lider ugrupowania postanowił wytłumaczyć kolegom z innego ugrupowania, że są w błędzie. Zrobił to w dosadny sposób.

"Środowiska platformiane i ich postkomunistyczni bracia połapani z SLD i Wyborczą zarzucają K'15 hipokryzję" - zaczął Kukiz. W dalszej części wpisu pojawiły się kolejne epitety takie jak "Szanowni targowiczanie i postbolszewicy". I przeszedł do przedstawienie stanowiska ws. wprowadzenia nowej waluty do Polski.

Opowiada się za referendum, w którym obywatele zdecydują, czy pożegnamy się ze złotym. Jednocześnie zaznaczył, że Polska nie ma wyznaczonego terminu zmiany waluty.

"Kukiz'15 zawsze szanował i szanować będzie wolę obywateli wyrażoną w drodze referendum. Problem w tym, że przy referendum akcesyjnym ani słowa nie było o obowiązku przyjęcia wspólnej dla wszystkich członków UE waluty. Pakt fiskalny zmienił zasady w strefie euro. Szwecja, Dania, Wielka Brytania miały takie same warunki jak Polska, a jednak zostały przy swoich walutach i UE z tego powodu jakiegoś szczególnego jazgotu nie robiła. Szwedzi zrobili u siebie referendum 'czy jesteś za przyjęciem euro' i obywatele odpowiedzieli: "nie" - napisał.

Jak zadeklarował, "zamilknie", jeśli obywatele będą chcieli posługiwać się euro. "Ale na dziś uważam, że wyzbycie się waluty narodowej oznacza totalne podporządkowanie się interesom najsilniejszych państw w UE. Że dziś jeszcze na euro nas nie stać"- ocenił.

"Przyjmując traktat akcesyjny zyskaliśmy status tzw. państwa objętego derogacją, co oznacza że powinniśmy dążyć do przyjęcia euro po spełnieniu warunków konwergencji, czyli stabilności cen, stóp procentowych, kryterium fiskalnego oraz stabilności kursu walutowego. Na dziś spełniamy te trzy pierwsze warunki, a czwarty dopiero przed nami" - tłumaczył.

Na koniec ponownie zwrócił się do przedstawicieli PO. Mocnych słów nie zabrakło.

"Przypomnijcie sobie, syny platformiane, jak lata temu biegałem do was z błaganiami o zmianę ustawy o referendum. Jak was prosiłem o to, by wynik referendum obowiązywał władzę. Mogliście to zrobić, mogliście uchwalić taką ustawę, ale żyjąc w przekonaniu, że będziecie rządzić wiecznie nie chcieliście sami sobie ukręcić bicza nad łbami. Bicza obywatelskiej kontroli nad władzą. I Wy mi hipokryzję zarzucacie? Wy, postkomunistyczni targowiczanie, którzy matkę własną, Polskę, sprzedacie za władzę?

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1065)