Świadkowie usłyszeli krzyki. Dramatyczne sceny w Paryżu

W paryskim hotelu doszło do tragedii. 18-letnia Amerykanka wyrzuciła przez okno swoje nowo narodzone dziecko. Noworodek niestety zmarł w szpitalu.

Tragedia w Paryżu
Tragedia w Paryżu
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | JULIEN DE ROSA
Katarzyna Bogdańska

W poniedziałek w jednym z hoteli w 20. dzielnicy Paryża doszło do dramatycznego zdarzenia. 18-letnia studentka z USA, przebywająca na wyjeździe uniwersyteckim, wyrzuciła przez okno na drugim piętrze swoje nowo narodzone dziecko. Świadkowie, którzy usłyszeli krzyki, natychmiast wezwali pogotowie.

Dziecko, które miało jeszcze przyczepioną pępowinę, zostało przewiezione do szpitala w stanie zagrażającym życiu. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, zmarło. 18-latka również trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację po porodzie. Obecnie znajduje się pod policyjnym dozorem. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie "zabójstwa nieletniego".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wypadł z drogi na zakręcie. Kierowca nie miał szans

Możliwe przyczyny tragedii

Francuskie media, w tym "Le Parisien", sugerują, że dziewczyna mogła cierpieć na syndrom zaprzeczenia ciąży. Jednak te doniesienia nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone. Osoba zbliżona do sprawy, w rozmowie z portalem "Paris Match", podkreśliła, że dokładne okoliczności tragedii muszą zostać dopiero ustalone.

Reakcje i dalsze kroki

Tragedia wstrząsnęła zarówno lokalną społecznością, jak i międzynarodowymi mediami. Władze francuskie prowadzą dochodzenie, aby wyjaśnić wszystkie aspekty tego dramatycznego zdarzenia. 18-latka pozostaje pod nadzorem, a jej stan zdrowia jest monitorowany przez lekarzy.

Źródło: RMF FM

francjaparyżnoworodek

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (8)