Apel TPN i TOPR. "Działanie nieodpowiedzialne"

W Tatrach coraz częściej dochodzi do nielegalnych wspinaczek na krzyż na Giewoncie. Tatrzański Park Narodowy i ratownicy górscy ostrzegają przed konsekwencjami takich działań, które są niezgodne z prawem i mogą prowadzić do groźnych wypadków.

Apel TPN i TOPR. Ostrzegają kolejnych turystówApel TPN i TOPR. Ostrzegają kolejnych turystów
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Piotr Korczak/REPORTER
Katarzyna Staszko

Co musisz wiedzieć?

  • Nielegalne wspinaczki na krzyż na Giewoncie stają się coraz częstsze.
  • Ostatni incydent miał miejsce w niedzielny poranek, kiedy trójka osób wspięła się na krzyż. Nagranie zostało opublikowane w internecie.
  • Konsekwencje prawne: TPN analizuje zdjęcia, aby zidentyfikować sprawców i nałożyć kary za łamanie regulaminu parku.

Tatrzański Park Narodowy oraz ratownicy górscy apelują do turystów o zaprzestanie wspinaczek na krzyż na Giewoncie - pisze zakopiańska "Gazeta Wyborcza".

Takie działania są niezgodne z regulaminem parku oraz ustawą o ochronie zabytków, a także mogą prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Gazeta przypomina, że w przeszłości straż TPN karała osoby, które wspinały się na ten symboliczny punkt w Tatrach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nawrocki wkrótce w Berlinie. Rzecznik prezydenta zapewnia: Upomni się o reparacje

Relacje z nielegalnych wspinaczek

W sieci pojawiły się kolejne relacje z nielegalnych wspinaczek. Ostatni incydent miał miejsce w niedzielny poranek, kiedy to trójka osób wspięła się na krzyż - jedna na jego szczyt, a dwie na ramiona.

Jak czytamy, straż TPN analizuje zdjęcia z internetu, aby zidentyfikować sprawców. W przeszłości udało się ukarać osoby, które odpalały race na Giewoncie i Kasprowym Wierchu, chwaląc się tym w mediach społecznościowych.

Alkohol i nieodpowiedzialne zachowanie

Często osoby podejmujące się takich wspinaczek są pod wpływem alkoholu. "Wyborcza" opisuje, że jedna z turystek zgłosiła, że widziała mężczyznę, który po spożyciu kilku piw wspiął się na krzyż, dopingowany przez dwóch towarzyszy. Oni również próbowali wspiąć się na konstrukcję, ale prawdopodobnie byli zbyt pijani, by to zrobić.

Jan Krzeptowski-Sabała, przewodnik tatrzański, ostrzega przed nieodpowiedzialnym zachowaniem.

- To działanie nieodpowiedzialne, wchodzenie bez asekuracji na taką metalową, kilkunastometrową konstrukcję może skończyć się upadkiem, nawet śmiertelnym. Może też skończyć się niebezpiecznie dla innych osób znajdujących się pod krzyżem - przestrzega Krzeptowski-Sabała w rozmowie z "GW".

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie
IMGW ostrzega. Alerty hydrologiczne dla kilku województw
IMGW ostrzega. Alerty hydrologiczne dla kilku województw
Wypadek podczas pościgu. Radiowóz uderzył w drzewo, ścigany uciekł
Wypadek podczas pościgu. Radiowóz uderzył w drzewo, ścigany uciekł
Ukraina wzmacnia obronę. Pomogą systemy Patriot z Niemiec
Ukraina wzmacnia obronę. Pomogą systemy Patriot z Niemiec
"Potrzebował 52 godziny 16 minut". Jest oświadczenie Telusa ws. afery
"Potrzebował 52 godziny 16 minut". Jest oświadczenie Telusa ws. afery
Opóźnienia na lotnisku w Soczi. Pasażerowie uwięzieni przez drony
Opóźnienia na lotnisku w Soczi. Pasażerowie uwięzieni przez drony